niedziela, 31 lipca 2016

Tartaletki z pastą z zielonego groszku i boczkiem

Różnego rodzaju okazje czy spotkania z rodziną/przyjaciółmi to całkiem dobry motywator do wypróbowywania nowych przepisów. Chociaż staram się raczej nie eksperymentować na bliskich, na co dzień trudno o mobilizację do odkrywania nowych dań, czy to z lenistwa, czy z braku czasu i związanym z nim mniej selektywnym podejściem do tego, co uważam za godne, a co za niegodne skonsumowania ;-)

Za kilka tygodni moja najstarsza przyjaciółka (nie chodzi tu o jej wiek, ale o czas, jaki upłynął, odkąd się znamy - 30 lat) zostanie mamą. Z tej okazji razem z jeszcze jedną znajomą zorganizowałyśmy tzw. baby shower (polska wersji to podobno "bociankowe"), czyli po prostu imprezę dla przyszłej mamy, z dobrym jedzeniem, ładnymi dekoracjami, grami i zabawami. Ostatnia okazja do spotkania się w szerszym babskim gronie zanim na świat przyjdzie dziecko, a nasza przyjaciółka będzie skupiała się głównie na opiece nad nim, szczególnie przez pierwsze tygodnie/miesiące życia malucha.

Taka impreza nie mogła odbyć się bez odpowiedniego bufetu ;-) Ola przygotowała tort i kilka rodzajów innych pięknych i smacznych deserów, ja byłam odpowiedzialna za niesłodkie przekąski. Jedną z moich propozycji były małe tartaletki z pastą z zielonego groszku i chipsami z boczku. Nie wszystkie zostały zjedzone w trakcie "baby shower", miałam więc okazję sprawdzić, jak "zachowują" się po przechowaniu w lodówce i jak smakują następnego dnia - dobrze, myślę, że to może być fajna przekąska nie tylko na imprezy, ale także do zabrania ze sobą na piknik.

Tartaletki z pastą z zielonego groszku i boczkiem

















Składniki (na 18 tartaletek)

SPÓD
300g mąki pszennej
150g masła
1 jajko
duża szczypta soli

WIERZCH
1 opakowanie mrożonego groszku zielonego (400-450g)
200ml bulionu warzywnego
1 mała cebula
1 czubata łyżka masła
garść listków świeżej mięty
sól i pieprz do smaku
9 cienkich plastrów chudego boczku wędzonego

Przygotowanie
  1. mąkę wsypujemy do miski, dodajemy sól, mieszamy
  2. bardzo zimne masło (prosto z lodówki) siekamy na małe kawałki lub ścieramy na tarce (na grubych oczkach) do tej samej miski i wyrabiamy szybko, do momentu uzyskania formy przypominającej kruszonkę
  3. do tak przygotowanej mieszaniny dodajemy 1 całe jajko (również bardzo zimne, prosto z lodówki) i wyrabiamy ciasto
  4. z ciasta lepimy kulę, owijamy folią spożywczą i chłodzimy w lodówce przez ok 1h
  5. schłodzone ciasto wyjmujemy z lodówki, rozwałkowujemy na oprószonej mąką stolnicy na niezbyt cienki placek (tak jak na maślane ciasteczka) i wykrawamy z ciasta kółka (można szklanką)
  6. blachę do pieczenia muffinów natłuszczamy i oprószamy mąką, a następnie w każdym wgłębieniu układamy kółko ciasta, formując miseczkę, której dno nakłuwamy widelcem
  7. tak przygotowaną blachę z muffinami wstawiamy na 15-20 minut do lodówki do schłodzenia
  8. piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni Celsjusza
  9. do rozgrzanego piekarnika wstawiamy blachę ze schłodzonym ciastem i pieczemy ok 20 min, do uzyskania lekko złotego koloru
  10. czynność powtarzamy do zużycia całego surowego ciasta
  11. po upieczeniu studzimy blachę i dopiero wtedy można wyjmować upieczone spody
  12. masło rozpuszczamy w rondlu lub głębokim garnku, wrzucamy na nią obraną i drobno posiekaną cebulę i podsmażamy, aż się zeszkli
  13. do tego samego naczynia wsypujemy mrożony groszek zielony i zalewamy bulionem, a następnie gotujemy do momentu, aż groszek będzie miękki, ale nadal w pięknym, żywym zielonym kolorze
  14. do ugotowanego groszku dodajemy byle jak posiekane liście mięty i miksujemy  całość blenderem na gładką masę, doprawiając solą i pieprzem do smaku
  15. plasterki boczku przekrajamy na pół i wrzucamy na suchą patelnię, żeby podsmażyły się w "tłuszczu własnym", do momentu, aż staną się rumiane i chrupiące - tak przygotowany boczek zdejmujemy z patelni i przekładamy na ręcznik papierowy
  16. upieczone spody tartaletek wypełniamy pastą z zielonego groszku i przyozdabiamy "chipsami" z boczku oraz dodatkowymi liśćmi świeżej mięty
Przygotowując to danie, zainspirowałam się przepisem na bardzo podobne tartaletki, tylko z dodatkiem parmezanu. Ja tego sera nie dodałam (zalecenia żywieniowe dla ciężarnej koleżanki), ale myślę, że z serem mogą być jeszcze lepsze ;-) Spód z tego przepisu jest bardzo uniwersalny, zamiast pasty z groszku i boczku można dodać wiele innych składników.