sobota, 20 października 2018

Łosoś pieczony w folii z dużą ilością czosnku

Okazuje się, że ryba może smakować dobrze. Nie tylko wtedy, gdy jest owinięta wędzonym boczkiem lub utopiona w sosie teriyaki. Duża ilość czosnku również jest w stanie sprawić, że ryba staje się smacznym daniem ;-) A jeśli w dodatku ten czosnek został wcześniej lekko podduszony na maśle, dzięki czemu jego ostry smak został złagodzony, a to masło z tym czosnkiem zostało następnie połączone z sokiem z cytryny, a po upieczeniu całość została posypana drobno posiekaną świeżą natką, wówczas ta ryba staje się "całkiem, całkiem". W takim właśnie otoczeniu występuje mój dzisiejszy łosoś. Dobrze komponuje się z ziemniakami z wody i ugotowanymi al dente warzywami (u mnie była późna fasolka szparagowa, ale równie dobrze sprawdzą się np. brokuły) i rieslingiem.

Pomysł na łososia pieczonego z czosnkiem wziął się z Pinteresta, na którym szukałam inspiracji na wykorzystanie świeżego fileta z łososia, który to był efektem mojego spontanicznego podejścia do robienia zakupów spożywczych. Bardzo rzadko udaje mi się zaplanować, co ugotuję i odpowiednio skomponować listę zakupów. Zwykle na zakupach "jem oczami", kupuję różne składniki, bo z jakiegoś powodu mi się spodobają, a potem zastanawiam się, co z nimi zrobić. Tym razem moją ofiarą padł łosoś ze stoiska rybnego z Bazaru Olkuska. Na Pintereście w oko wpadł mi "łosoś dla miłośników czosnku" z bloga Gimme Some Oven. W domu nie było akurat białego wina, a że gotowanie odbywało się wieczorem, nie bardzo chciało mi się lecieć do sklepu po ten składnik, zrobiłam więc bez wina i wydaje mi się, że wino nie jest tu kluczowym składnikiem, spokojnie można je pominąć. Nie można natomiast pominąć tytułowego czosnku :-)

Łosoś pieczony w folii z dużą ilością czosnku


















Składniki (dla 2 osób):
  • 2 kawałki (ok 150g każda) świeżego fileta z łososia (w oryginalnym przepisie jest napisane, że powinien być bez skóry, ale moim zdaniem nie ma to większego znaczenia - mój był ze skórą)
  • 4 ząbki (nie chińskie zębiska ;-) czosnku
  • 4 łyżki soku z cytryny (w oryginalnym przepisie jest mniej soku na większą ilość ryby, ale ja dałam 4, także po to, żeby skompensować brak wina, i było ok)
  • sól i pieprz do smaku
  • drobno posiekana świeża natka pietruszki
Przygotowanie:
  1. rybe opłukać, osuszyć ręcznikiem papierowym,oprószamy solą i pieprzem, odkładamy na bok
  2. czosnek obrać, posiekać na dość duże kawałki
  3. masło rozpuścić na patelni, dodać pokrojony czosnek i chwilę podsmażyć (czosnek powinien oddać część smaku do masła, natomiast nie powinien się zrumienić) na niedużym ogniu
  4. na patelnię wlewamy sok z cytryny, mieszamy i zdejmujemy z ognia
  5. piekarnik rozgrzewamy do 200 stopni Celsjusza, grzanie od góry i od dołu, bez termoobiegu
  6. naczynie żaroodporne wykładamy dużym kawałkiem folii aluminiowej - powinien być na tyle duży, żeby można było szczelnie go zawinąć, gdy ryba będzie już w środku, tworząc coś w stylu poszewki na rybę
  7. wyłożone folią dno naczynia do zapiekania smarujemy masłem z patelni, a następnie układamy na nim rybę
  8.  rybę polewamy maślano-cytrynowo-czosnkową mieszanką, pilnując, żeby większość czosnku znalazła się na rybie, a nie na dnie naczynia, wierzch oprószamy solą
  9.  tak przygotowaną rybę zawijamy w folię i wstawiamy do rozgrzanego piekarnika
  10. pieczemy rybę w folii przez 15 minut, a następnie rozwijamy i dopiekamy przez kolejnych 5 minut, żeby wierzch ryby mógł się lekko zrumienić
  11. po upieczeniu wyjmujemy z pieca i serwujemy, np. ze wspominanymi gotowanymi ziemniakami i warzywami al dente 
Smacznego :-)


4 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzeczywiście taki prosty sposób przyrządzania ryb zawsze się sprawdza bo smak świeżej, dobrej jakościowo ryby zawsze się broni. Czasem jednak mam ochotę coś urozmaicić. Ostatnio zaskoczył mnie przepis https://mowisalmon.pl/przepisy/losos-w-glazurze-miodowo-sojowej-z-sosem-malinowym/ Pierwszy raz jadłam łososia przygotowanego w ten sposób bardzo mi zasmakował. Warto spróbować coś nowego, taka odmiana od czasu do czasu to fajna sprawa. Polecam przepis.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń