niedziela, 25 marca 2012

Całuśny tort imieninowy dla dziadka

Ten tort to tak naprawdę tylko pretekst do zaprezentowania sprytnej metody krojenia biszkoptu, którą pokazała mi mama ;) Przepis na ciasto jak zwykle ten sam, krem jak zwykle banalnie prosty (500g serka mascarpone + 5 łyżek cukru pudru + 2 łyżeczki esencji waniliowej; dobrze wymieszać, schłodzić przez 30 min w lodówce, rozsmarować na torcie, schłodzić tort, e voila). A do tego czego tylko dusza zapragnie (kiełbasy nie polecam ;). U mnie tort został tym razem przełożony kwaskowatą konfiturą malinową, a biszkopt nasączony esencją herbacianą.


Z tego wszystkiego najbardziej pracochłonna była dekoracja w postaci własnej roboty czekoladek w kształcie ust, zrobionych z białej czekolady wymieszanej z odrobiną konfitury malinowej, a następnie pociągniętych „błyszczykiem” z soku malinowego dla lepszego efektu ;)


A biszkopt kroi się tak:

1. bierzemy ostry nóż i zaznaczamy na biszkopcie miejsce, w którym powinno przebiegać cięcie


2. bierzemy niezbyt grubą, ale mocną i gładką nitkę (może też być cienka żyłka wędkarska) przykładamy ją do ciasta w miejscu nacięcia


3. po otoczeniu całego biszkoptu nitką, krzyżujemy jej końce i pociągamy za nie w taki sposób, żeby nitka przecinała biszkopt – trzeba to robić powoli o ostrożnie, pilnując, aby cięcie się nie omsknęło, bo powierzchnia placków, które chcemy uzyskać krojąc biszkopt będzie krzywa ciągniemy końce nitki do całkowitego przekrojenia biszkoptu, czynność powtarzamy, jeśli planujemy uzyskać więcej niż 2 kawałki


Tego sposobu moją mamę nauczyła jej mama. Mi bardzo się spodobał, a jego efekt jest moim zdaniem dużo lepszy niż krojenie biszkoptu nożem (czego - niestety - nie oddaje powyższe zdjęcie, bo moja nitka była tym razem niestety dość tępa), szczególnie, jeśli nie mamy na stanie wystarczająco długiego i ostrego noża. Polecam :)

A za pomoc w przygotowaniu zdjęć do tego wpisu dziękuję mojemu tacie, który cierpliwie robił zdjęcia, podczas gdy ja kroiłam ten biszkopt.

5 komentarzy:

  1. Słyszałam o tym sposobie, ale chyba wszystkie moje nitki są tępe, bo nigdy jeszcze nie udało mi się tak przeciąć biszkoptu :( Za to ostatnio w Ikei kupiłam fajny przyrząd, do równego krojenia biszkoptu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. wujek pytał, czy to na pewno usta. :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Fantastyczny przepis, spróbowałam zrobić i wyszedł:) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pieczenie tortów z poziomami zawsze było moją zmorą, ale koleżanka poleciła mi formy w tym stylu: http://www.garneczki.pl/produkt/regulowana-forma-na-tort-okragla,3046 i naprawdę sporo to ułatwia

    OdpowiedzUsuń