środa, 29 sierpnia 2012

Zupa porowo-ziemniaczana

Pierwszy raz jedliśmy zupę porowo-ziemniaczaną u Marty, jednej z moich przyjaciółek. Wybranek był zachwycony, ja również. Byłam też trochę zazdrosna, bo moimi daniami nigdy się tak nie zachwycał ;) Zachwyt był uzasadniony, bo zupa była naprawdę wyśmienita. Aksamitna, z lekką nutką pora i ziemniaka. Od tamtej pory stała się jedną z naszych ulubionych zup.

Porowo-ziemniaczanych inspiracji szukaliśmy m.in. u Julii Child, której przepis na Potage Parmentier możecie znaleźć np. tutaj. Potage Parmentier to francuska nazwa zupy porowo-ziemniaczanej, pochodząca od nazwiska propagatora konsumpcji ziemniaków we Francji, którym był Antoine-Augustin Parmentier. Jak podaje Wikipedia, był to farmaceuta służący w armii, którego pojmały wojska Pruskie. Przebywając w niewoli zauważył, że Prusacy jedzą ziemniaki, które we Francji służyły jako pasza dla świń, nie jako pożywienie dla ludzi. W ojczyźnie Parmentiera spożycie ziemniaków przez ludzi było wręcz zabronione przez prawo - decyzją tamtejszego parlamentu z 1748 roku. Powodem wprowadzenia tego zakazu było podejrzenie, że konsumpcja tego warzywa może powodować m.in. trąd. Po powrocie z niewoli do Paryża Parmentier prowadził badania na ziemniakami, których wyniki przyczyniły się do oficjalnego uznania ich za jadalne przez tamtejszych medyków. Opór wobec spożycia tego warzywa nadal jednak się utrzymywał. Parmentier znalazł na to sposób, organizując serię publicznych uczt, w trakcie których serwowano dania z ziemniaków. Uprawiał też ziemniaki w swoim ogrodzie, przymykając oko na kradzieże sadzonek przez wieśniaków, którzy wykorzystywali je do zakładania własnych hodowli. Niemniej jednak do upowszechnienia ziemniaków przyczyniły się ostatecznie najprawdopodobniej nie zabiegi wizerunkowe Parmentiera, ale głód, który zapanował w Paryżu podczas rewolucji. Wówczas (w 1793 roku) władze nakazały obsadzenie ziemniakami paryskich ogrodów Tuileries (zlokalizowanych między Luwrem a Polami Elizejskimi). Dzięki temu Paryżanie mieli co jeść.

Ale dość o historii ziemniaka, miało być o zupie :) Francuska zupa porowo-ziemniaczana najczęściej występuje w dwóch odmianach - Potage Parmentier, gdzie po ugotowaniu ziemniaki i pory są rozgniatane widelcem lub rozdrabniane na krem, oraz Potage Parisien, gdzie ziemniaki i pory konsumuje się w takiej postaci, w jakiej były gotowane, jak można przeczytać na blogu o kuchni francuskiej, VOILA dans la cuisine.

Nigdy nie jadłam tej zupy we Francji, obawiam się więc, że nie wiem, jak powinna smakować oryginalna Potage Parmentier czy Potage Parisien. Wiem jednak, że ziemniaki i pory do siebie pasują oraz że po ich połączeniu, ugotowaniu w bulionie i z odrobiną masła i doprawieniu solą można uzyskać bardzo smaczną, sycącą zupę. Idealną na pierwsze chłodniejsze dni. I na kolejne też. Polecam :)

Moja zupa porowo-ziemniaczana

Składniki (porcja dla 4-5 osób):
  • 2 duże pory (bez ciemnozielonych części)
  • 4 duże ziemniaki
  • 2 łyżki masła
  • 4 szklanki bulionu (może być z kostki, ale najlepiej ekologicznej, bez glutaminianu sodu itp.)
  • sól do smaku
Przygotowanie:
  1. pory dzielimy na części i dokładnie myjemy
  2. kroimy w plasterki (nie muszą być cienkie)
  3. w garnku rozpuszczamy masło, wrzucamy pokrojone pory i lekko solimy
  4. dusimy pory na maśle przez kilka minut
  5. ziemniaki obieramy i kroimy w kostkę
  6. pokrojone ziemniaki dorzucamy do garnka
  7. dolewamy bulion, przykrywamy garnek i gotujemy przez 20-30 minut, aż ziemniaki będą zupełnie miękkie
  8. gotową zupę doprawiamy solą do smaku
  9. przed podaniem można zupę zblenderować lub rozgnieść kawałki ziemniaków i pora widelcem lub zostawić tak, jak jest - w każdej formie jest pyszna
...a do tego prosta i tania.

2 komentarze:

  1. zupa jest pyszna a prosta :) ja dodaję jeszcze gałkę muszkatołową, bo jakoś mi do tej zupy pasuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. następnym razem spróbuję z gałką :) dzięki za podpowiedź :)

      Usuń