Zupa na mleczku kokosowym w tajskim stylu, z kurczakiem
Składniki (3-4 porcje):
- 3 szklanki bulionu drobiowego (domowej roboty lub z ekologicznej kostki bulionowej)
- 1 puszka (400ml) mleczka kokosowego
- 1-2 pojedyncze piersi z kurczaka (w zależności od tego, czy wolicie mniej, czy więcej mięsa w zupie)
- 6-7 świeżych liści limonki kafir (trudno dostępne w Polsce niestety) lub ok. 20 liści suszonych (do kupienia np. w sieci sklepów Kuchnie Świata) - ja miałam suszone
- kawałek świeżego imbiru wielkości kciuka
- 1 łodyga świeżej trawy cytrynowej (do kupienia np. w sieci sklepów Kuchnie Świata lub w Tesco na stoisku owocowo-warzywnym; trawa cytrynowa ze słoiczka, z zalewy, niestety się nie nadaje, nie ten aromat)
- 1/2 najzwyklejszej lub tajskiej papryczki chili (radzę zacząć od 1/2, jeśli ktoś woli bardziej pikantne dania, można dodać więcej)
- 2-3 łyżeczki czerwonej pasty curry (w oryginale jest pasta z pieczonych papryczek chili, nam prik pao, której nie udało mi się kupić)
- 2 łyżki sosu rybnego
- 1 łyżeczka cukru
- 4-5 pieczarek (polecam brązowe, do kupienia np. w Tesco; niestety moim zdaniem typowo azjatyckie grzybki, jak np. shitake, słabo się sprawdzają - być może to herezja, ale wydaje mi się, że nic do smaku tej zupy nie wnoszą; a wersję z pieczarkami zdarzyło mi się jeść w tajskich knajpkach, np. w warszawskiej Sunancie)
- sok z limonki
- świeża kolendra
Przygotowanie:
- podgrzewamy bulion na średnim ogniu, dodajemy suszone liście limonki kafir (w całości, nie kruszymy - jeśli pokruszymy stworzą warstwę podobną do glonów na powierzchni zupy i trudno je będzie wyłowić), obrany i pokrojony w cienkie plasterki imbir oraz drobno posiekaną trawę cytrynową
- mieszankę tę gotujemy przez ok 20-30min do momentu, aż aromat przypraw stanie się mocno wyczuwalny
- dodajemy mleczko kokosowe i mieszamy z doprawionym bulionem
- pierś (piersi) z kurczaka myjemy pod bieżącą wodą, osuszamy, oczyszczamy i kroimy w niewielką kostkę
- tak przygotowane mięso dorzcamy do zupy
- papryczkę chili przekrajamy wzdłż na dwie połowy, pozbawiamy pestek (lub nie, jeśli komuś zależy na pikantnym smak zpy), drobno siekamy (1/2) i dodajemy do zupy
- pieczarki myjemy, kroimy na ósemki i dodajemy do zupy
- dorzucamy sos rybny, pastę curry, cukier i sok z limonki (jak radzi atorka bloga Rachel Cooks Thai - dobrze jest dodać najpierw sok z połowy limonki, a następnie spróbować, czy zupa jest już wystarczająco kwaśna czy trzeba dodać więcej soku)
- gdy mięso będzie ugotowane, przelewamy zupę do talerzy/miseczek, posypujemy posiekaną świeżą kolendrą i serwujemy z ugotowanym ryżem jaśminowym (opcjonalnie) oraz dodatkową limonką
Liście limonki można wyłowić przed podaniem, nie nadają się do jedzenia.
Smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz