wtorek, 16 sierpnia 2011

Tarta z kurkami

Odkąd ten wpis pojawił się na moim ulubionym blogu kulinarnym (Kwestia Smaku), chodziła za mną tarta z kurkami i nie chciała się odczepić. Na dziś wyznaczyłam sobie deadline, kupiłam rano świeże kurki u starszej pani, która nad ranem zebrała je w lasach otaczających moją rodzinną miejscowość i voilà :) Wyszła naprawdę super, poszła cała :) Dobrze wchodziła z wytrawnym czerwonym winem Barolo (Morando, 2006),  upolowanym przez tatę w okazyjnej cenie, której poziom sprawił, że nie mieliśmy wyrzutów sumienia konsumując je bez jakiejś specjalnej okazji.

Ostatecznie nie skorzystałam z przepisu z Kwestii Smaku, traktując go jako inspirację. Skorzystałam z innego przepisu, którym kieruję się robiąc Quiche Lorraine (tarta lotaryńska z boczkiem i serem). Przepis na ciasto i "zalewę" pozostaje ten sam, zmieniają się w zasadzie tylko dodatki. Quiche Lorraine robi się układając na podpieczonym spodzie podsmażony boczek i zalewając go mieszaniną z jajek, gęstej śmietany i przypraw, wykańczając całość, posypując tartę startym serem. W przypadku tarty z kurkami zastąpiłam boczek podduszonymi w śmietanie kurkami z dodatkiem podsmażonej cebuli i drobno posiekanej natki. Wersję z kurkami polecam szczególnie teraz, bo właśnie trwa sezon na te grzyby. Quiche Lorraine można robić przez cały rok.

Tarta z kurkami

Składniki (na blachę do tarty o średnicy ok 28 cm):
- na ciasto
400g mąki pszennej
1 kostka masła (200g; z lodówki, nie ciepłe)
1 łyżeczka soli
2 jajka
- na farsz
1 szklanka + 100 ml gęstej śmietany (18%)
2 jajka
15 dag sera żółtego (ja miałam goudę)
0,5 kg kurek
1 łyżka masła + 2 łyżki oliwy
1 cebula średniej wielkości
kilka gałązek natki
sól, pieprz

Przygotowanie:
1. kurki umyć, większe sztuki pokroić na niewielkie kawałki
2. cebulę obrać, posiekać, podsmażyć na 1 łyżce masła z 1 łyżką oliwy z oliwek (oliwa jest po to, żeby masło się nie spaliło, najpierw wlewamy na patelnię oliwę, a potem wrzucamy na nią masło)
3. do cebuli dodajemy kurki i podsmażamy (cały płyn, który z nich wycieknie, musi odparować)
4. doprawiamy podsmażone (=odparowane) kurki solą i pieprzem, dodajemy do nich 100 ml śmietany, dorzucamy posiekaną natkę i dusimy przez kilka minut
5. zdejmujemy kurki z ognia i odstawiamy
6. z mąki, masła, jajek i soli wyrabiamy ciasto (w podobny sposób, jak robi się kruszonkę czyli rozcierając masło z mąką opuszkami palców)
7. ciastem wylepiamy formę do tarty, nakłuwając dno widelcem (żeby powietrze miało którędy uchodzić i żeby ciasto zanadto nie urosło)
8. formę z ciastem chłodzimy w lodówce (min. 15 min)
9. nagrzewamy piekarnik do 200 stopni Celsjusza (bez termoobiegu)
10. po schłodzeniu podpiekamy ciasto w piekarniku przez 10 min (dzięki temu będzie dobrze upieczone)
11. wyjmujemy podpieczone ciasto z piekarnika i układamy na nim podduszone kurki
12. 1 szklankę śmietany łączymy z w jajkami, doprawiamy solą i pieprzem do smaku
13. wlewamy masę na kurki
14. całość posypujemy startym serem
15. pieczemy ok. 20 min w nagrzanym do 200 stopni Celsjusza piekarniku

2 komentarze:

  1. Dobra, teraz może mi wyjdzie komentarz jak komentarz a nie epopeja i może zadziałają te sztuczki, które poczyniłaś i uda mi się go zamieścić - jeśli nie przygotuj się na kolejną porcję spamu mailowego:)

    Ad rem - widzę, że w domu nie próżnujesz:) ja po moich muffinowych przygodach, w nadchodzących dniach chcę skoncentrować się na czymś słonym i tak czuję, że weekend będzie sponsorowany przez literkę B-jak bób i K-jak kurki - dam znać o ile coś mi wyjdzie;)

    Pozdrawiam i czekam na kolejne kulinarne efekty pobytu w domu,
    szalony muffinowy demiurg;)

    OdpowiedzUsuń
  2. @Szalony Muffinowy Demiurg: gorąco polecam bób i kurki, czegokolwiek z nimi nie zrobisz (muffiny?) :)

    OdpowiedzUsuń