poniedziałek, 12 grudnia 2011

Świąteczne pierniczki imbirowe rodem ze Szwecji

Imbirowe pierniczki, które można kupić na stoiskach delikatesowych w sieci IKEA, uzależniają. Raz spróbowane, pozostają w pamięci, a człowiek szuka tego smaku w innych wypiekach, nieraz nadaremnie*. Ale od czego mamy internet? ;) Poszukując przepisu na te ciasteczka rok temu, wpisałam w okno wyszukiwarki google "ciasteczka imbirowe IKEA" i trafiłam na blog White Plate, gdzie znalazłam przepis na te wypieki. Przepis wypróbowałam i już nie chcę innych pierniczków. Przypadły do gustu również mojemu Wybrankowi, który wcześniej niezbyt entuzjastycznie odnosił się do słodyczy jako takich, oraz rodzinie i znajomym.

Pepparkakor, bo tak się nazywają, pochodzą ze Szwecji, stąd ich obecność w delikatesach IKEA. Są popularne również w innych krajach skandynawskich, np. w Finlandii, w której swego czasu spędziłam kilka miesięcy na wymianie studenckiej. Przygotowywuje się je na bazie melasy (o której pisałam w poprzednim wpisie), cukru trzcinowego, mąki i mnóstwa przypraw korzennych. Ja lubię wersję mocno imbirową, z pikantnym finiszem, ale ilość imbiru można dowolnie dawkować.

Świąteczne pierniczki imbirowe
[przepis pochodzi z bloga White Plate i został przeze mnie nieco zmodyfikowany]

Składniki:
  • 150g melasy (do kupienia w delikatesach Marks & Spencer lub w sieci sklepów Kuchnie Świata)
  • 110g masła
  • 100g brązowego cukru (ja miałam demerara)
  • 400g mąki (w oryginale jest 375g, ale moim zdaniem to za mało - ciasto wyszło zbyt lepkie, ciężko się je wałkowało)
  • 1/2 łyżeczki cynamonu 
  • 3 łyżeczki mielonego imbiru (w oryginale jest 1,5 łyżeczki)
  • 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1/4 łyżeczki mielonych goździków
  • 1/4 łyżeczki soli
  • 1 duże jajko
  • 2 łyżeczki przyprawy do pierników
Przygotowanie:
  1. Melasę, masło i cukier podgrzać w rondelku, do momentu aż rozpuszczą się kryształki cukru (uwaga: mesalę dość trudno się odmierza, dlatego radzę ustawić na wadze rondelek, wyzerować wagę, wlać 150g melasy, wsypać cukier i dorzucić masło - w sumie rondelek z tymi składnikami powinien ważyć 660g; rondelek wystarczy zdjąć z wagi i ustawić na palniku/płycie).
  2. Po rozpuszczeniu kryształków cukru zdejmujemy rondelek z palnika/płyty i odstawiamy do wystygnięcia.
  3. Do dużej miski przesiewamy mąkę, proszek do pieczenia, sól i przyprawy, mieszamy, robiły dołek na środku.
  4. Zimną melasę z masłem i cukrem mieszamy z jajkiem.
  5. Melasowo-jajeczną mieszaninę wlewamy do dołka w mące.
  6. Mieszamy składniki i wyrabiamy ciasto, z którego można ulepić kulę (jeśli ciasto będzie zbyt lepkie, trzeba dodać mąki). [najłatwiej będzie wyrobić ciasto w robocie kuchennym]
  7. Kulę z ciasta zawijamy w folię spożywczą i chowamy do lodówki na ok. 2h (ja zrobiłam ciasto wieczorem i przetrzymałam je przez noc w lodówce, a do pieczenia pierniczków zabrałam się następnego dnia rano).
  8. Po schłodzeniu ciasta rozgrzewamy piekarnik do 175 stopni Celsjusza (bez termoobiegu, grzanie od góry i od dołu).
  9. Odkrajamy kawałki ciasta z kuli, rozwałkowywujemy (cienko), wycinamy ciasteczka wykrawaczkami.
  10. Blachę do pieczenia wykładamy papierem pergaminowym, układamy na niej ciasteczka i pieczemy 8-10 min (uwaga: im cieńsze ciasteczka tym mniej czasu powinny spędzić w piekarniku; na oko są gotowe, gdy zarumienią się ich brzegi).
  11. Czynność powtórzyć z kolejnymi porcjami :)
  12. Gotowe ciasteczka przechowywać w szczelnym opakowaniu - dzięki temu nabiorą jeszcze głębszego aromatu.
Pierniczki te świetnie sprawdzają się w roli własnoręcznie wykonanego prezentu - wystarczy pudełko lub kawałek ozdobnej folii i wstążeczki/dekoracyjnego sznurka i prezent gotowy :)

*Słowo nadaremnie niezmiennie kojarzy mi się z pewną opowieścią rodzinną. W trakcie spotkania z księdzem (nie pamiętam, jaka to była okazja, być może tzw. kolęda) młodszy brat mojego taty, wówczas kilkulatek, został poproszony o wyrecytowanie 10 przykazań (większość z nas ma za sobą takie okolicznościowe przepytywanie), co uczynił. Pomylił się tylko raz, przy dziewiątym przykazaniu: "Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego...nadaremnie" :)

7 komentarzy:

  1. Skandynawskie wypieki są rewelacyjne, to fakt. Od jakiegoś czasu przymierzam się do zakupu melasy i zastanawiam się, gdzie jest tańsza?
    Może znalazłabym ją jeszcze w Almie lub Piotrze i Pawle.
    Jeśli możesz, odpisz u mnie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. @WegAnka: Alma jest bardzo nierówna, w przypadku niektórych grup produktów mają bardzo duży wybór, a innych nie mają w ogóle (np. duży wybór mozzarelli vs. zupełny brak sera halloumi). Sprawdziłam w sklepie internetowym i nie ma. W Piotrze i Pawle może być (ale w internetowym sklepie nie ma). W innych sklepach internetowych ciężko ją dostać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za odpowiedź. Prawdopodobnie najpierw udam się do Kuchni Świata, a potem porównam cenę z M&S, dokąd mam dalej. Myślę, że w melasę akurat warto zainwestować.

      Usuń
  3. Właśnie przymierzam się do wykonania tych smakowitych pierników, jednak zastanawiam się mniej więcej ile sztuk wyjdzie z tych proporcji ;) może pamiętasz ??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szczerze? nie mam pojęcia, za każdym razem robiłam te ciastka w innym kształcie i rozmiarze, więc naprawdę trudno mi powiedzieć :( na oko: wykarmisz rodzinę w święta ;) chociaż te ciastka są tak dobre i wciągające, że nigdy zbyt wiele ;)

      Usuń
  4. melase mozna zastapic miodem.

    OdpowiedzUsuń