Przeglądając menu w restauracji, ciężko mi się oprzeć, gdy znajdę w nim danie z sera koziego - bardzo go lubię, zarówno w formie serka twarogowego, jak i pleśniowej rolady czy twardej odmiany. Były takie czasy, gdy zamawiałam danie z sera koziego zawsze, gdy tylko pojawiało się w karcie. Teraz staram się raczej szukać ciekawych dań i "uczyć się" od szefów kuchni. Często wybieram niepozorne dania, z prostych składników, dania, których opis sprawia, że myślę sobie "co ciekawego można zrobić z [tu wpisz wybrany składnik]". W ten sposób trafiłam na kilka ciekawych połączeń czy sposobów wykorzystania z pozoru banalnych składników, które restauracyjni kucharze zamienili w małe dzieła sztuki.
Moje uwielbienie dla dań z sera koziego jednak nie minęło. Jednym z takich dań, które najczęściej zdarzyło mi się zamawiać w różnego rodzaju restauracjach jest sałatka z grzankami z sera koziego. Podpieczenie sera koziego sprawia, że zyskuje całkiem nowy, fajny smak i aromat. Zrobiłam taką sałatkę na kolację w miniony weekend - została doceniona przez moich rodziców i brata. Odkrajamy kawałek grzanki (to jest sałatka, którą je się nożem i widelcem ;), nabijamy na widelec, dobieramy do niej trochę doprawionej sałaty z kawałkiem orzecha i żurawiny i wcinamy - wspaniała kombinacja. Polecam :)
Sałatka z grzankami z sera koziego
Składniki (porcja dla 4 osób):
- 1 ser kozi w postaci rolady pleśniowej (np. marki Soignon)
- 1/2 bagietki (dowolnej, ale najlepsza jest oczywiście z białej mąki ;)
- 4 duże garści miksu sałat (lub 1 wybranego rodzaju; u mnie 4 duże garści = 1 opakowanie miksu sałat)
- 1 garść suszonej żurawiny (można wykorzystać również suszone morele)
- 1 garść orzechów włoskich
- 1 łyżeczka miodu (najlepiej takiego półpłynnego)
- 3 łyżeczki octu balsamicznego
- 6 łyżeczek oliwy z oliwek
- szczypta soli i świeżo zmielonego pieprzu
- ser kozi pokroić na 12-16 plastrów (rolady są różnej wielkości, jeśli mamy mniejszą, czyli ok 120g - zróbmy 12 plastrów, jeśli większą - 16)
- bagietkę pokroić na tyle samo kromek, ile mamy plastrów sera
- na każdej kromce położyć plaster ser
- wszystkie kromki ułożyć na blaszce do pieczenia wyłożonej papierem pergaminowym lub folią aluminiową
- zapiekać 5-10 min w piekarniku nagrzanym do 180 stopni Celsjusza (najlepiej bez termoobiegu, żeby nie wysuszyć grzanek za bardzo) - kromki mają być lekko zrumienione, a plastry sera lekko stopione
- przygotować dressing: wymieszać miód z octem i oliwą, doprawić do smaku solą i pieprzem
- sałatę przełożyć do miski, polać dressingiem i dobrze wymieszać
- do sałaty z dressingiem dorzucić żurawinę i pokruszone orzechy (można trochę zostawić do posypania gotowej sałatki na końcu), wymieszać
- na talerzu ułożyć garść sałaty z dodatkami, na wierzchu każdej porcji ułożyć 3-4 grzanki (w zależności od tego, ile nam wyszło)
- posypać po wierzchu odłożoną żurawiną i orzechami (jeśli wcześniej odłożyliśmy)
Brzmi zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńMniam! Oj, zjadłabym!
OdpowiedzUsuń@forum kulinarne & Julia: wypróbujcie i dajcie znać, jak wyszło i jak smakowało :)
OdpowiedzUsuń