Pomysł zaczerpnęłam z warszawskiej restauracji Blue Cactus, serwującej dania kuchni teksańsko-meksykańskiej, m.in. bardzo dobre steki wszelkiej maści. Gdy pierwszy raz odwiedziliśmy to miejsce (jakieś 2 lata temu), zamówiłam podobne danie, jak te moje skórki, chyba nawet tak samo się nazywało. Niestety, sprawdzając dziś kartę na ich stronie internetowej już go nie znalazłam (albo skórki były w jakimś starym menu, albo z moim wzrokiem jest naprawdę źle ;). Na zawsze jednak pozostanie w mojej pamięci :)
Skórki ziemniaczane
Składniki (porcja dla ok. 6 osób):
- 9 ziemniaków średniej wielkości
- 300g chudego wędzonego boczku (u mnie był paczkowany w plasterkach, marki Morliny)
- 100g sera cheddar (u mnie był paczkowany, marki Kerrygold, w pięknym, intensywnie żółtym kolorze, czyli "aged min. 4 months"; jaśniejsza odmiana jest "sezonowana" min. 5 miesięcy, ja wolę tę "młodszą" odmianę)
- 1/3 pęczka dymki
- oliwa z oliwek
- sól i pieprz do smaku
- ziemniaki wyszorować szczoteczką lub myjką pod strumieniem ciepłej wody
- osuszyć, NIE obierać, każdy przekroić wzdłuż na pół
- piekarnik nagrzać do 160 stopni Celsjusza z termoobiegiem (bez termoobiegu 180 stopni Celsjusza)
- ziemniaki wydrążyć przy użyciu łyżeczki (ja z każdego ziemniaka wydrążyłam miąższ, którego ilość odpowiadała 1 czubatej łyżce - można wydrążyć więcej, im więcej wydrążymy, tym bardziej "skórkowate" będą te skórki :) wydrążony miąższ można wykorzystać np. do zupy jarzynowej)
- każdą połówkę ziemniaka natrzeć oliwą, oprószyć solą i pieprzem
- doprawione połówki ziemniaków układamy w naczyniu żaroodpornym wysmarowanym oliwą (2 łyżki wystarczą) lub na blaszce do pieczenia wyłożonej papierem pergaminowym (tu już bez smarowania tłuszczem)
- naczynie przykrywamy folią aluminiową i wstawiamy do nagrzanego piekarnika
- ziemniaki pieczemy ok. 1 godz. pod przykryciem (przykrycie zapobiega wysychaniu i spiekaniu się ziemniaków) - jeżeli wydrążycie dużo miąższu, czas niezbędny do upieczenia może być krótszy, sprawdzajcie na bieżąco stan ziemniaków
- w międzyczasie kroimy boczek w kostkę i podsmażamy boczek (bez dodatkowego tłuszczu - kawałki boczku wrzucamy na suchą, teflonową patelnię; wystarczy tłuszcz, który wytopi się z boczku)
- dymkę myjemy i drobno siekamy
- ser kroimy w plasterki (będzie potrzebnych tyle plastrów, ile mamy połówek ziemniaka)
- po upieczeniu ziemniaków do każdego wydrążonego ziemniaka nakładamy trochę boczku, przykrywamy boczek plastrem sera i posypujemy posiekaną dymką
- z powrotem przykrywamy naczynie żaroodporne z nafaszerowanymi ziemniakami folią i wstawiamy do piekarnika: pieczemy jeszcze 10 min pod przykryciem, a następnie odkrywamy i dopiekamy przez kolejnych 5 min, żeby stopiony ser lekko się zrumienił
- podajemy na gorąco
Sos pomidorowy
- 1 małą cebulę (może być szalotka) i 1 ząbek czosnku obieramy i drobno kroimy, wrzucamy na patelnię, na której wcześniej podsmażaliśmy boczek, dodając 1 łyżkę oliwy
- podsmażamy cebulę i czosnek, wlewamy 1 puszkę pomidorów bez skórki (najlepiej pokrojonych)
- dusimy, aż sos zgęstnieje (aż wyparuje płyn)
- doprawiamy wedle uznania - u mnie szczypta cukru (podpatrzone u mojej siostry, która do sosów pomidorowych zawsze dodaje cukier), szczypta soli, szczypta pieprzu i 1 łyżeczka wędzonej, słodkiej mielonej papryki
- chwilę podduszamy razem, żeby przyprawy dobrze "weszły" w sos
- jeśli sos po spróbowaniu wyda się Wam zbyt mdły (bardzo dużo zależy od pomidorów), można wzmocnić jego smak 1-2 łyżeczkami przecieru pomidorowego (w ostateczności keczupu)
- podajemy na ciepło lub na zimno, w osobnym naczyniu, żeby goście mogli nakładać sobie dowolne porcje
- 5 kopiastych łyżek gęstego jogurtu naturalnego wymieszać z 1 łyżką majonezu
- 2 ząbki czosnku obrać, drobno posiekać, a następnie rozetrzeć na desce z dodatkiem szczypty soli i przy pomocy noża na papkę (można też po prostu przepuścić czosnek przez praskę)
- czosnkową papkę dodać do sosu i dobrze wymieszać
- doprawić do smaku solą i pieprzem (uwaga z solą, jeśli dodaliśmy jej wcześniej, przy rozcieraniu czosnku)
- gotową mieszaninę wstawić na 10-15 min do lodówki przed podaniem
- podawać na zimno, w osobnym naczyniu, tak jak sos pomidorowy
Smacznego :)
uwielbiam takie pieczone ziemniaki , tylko ja robie w wersji wege mniam!!
OdpowiedzUsuńw wersji wege zrobiłabym np. z pieczarkami
OdpowiedzUsuńMadzia, ja chcę do Ciebie na skórki! Albo na domowe frytki! Albo na jedno i drugie, proszę!!!
OdpowiedzUsuńZiemniaczków się zachciało, hę? ;)
UsuńCzy można zamiast wędzonego boczku zasmażyć surowy?
OdpowiedzUsuń