niedziela, 31 stycznia 2016

Róże z kruchego ciasta

W dzisiejszych czasach kupienie prezentu nie jest wielką sztuką, towaru wszelkiej maści jest w sklepach pod dostatkiem, wystarczy wejść i kupić. No chyba, że chodzi o prezent wyjątkowy, wyszukany, którego zdobycie wymaga sporo zachodu. Niemniej jednak dla mnie najbardziej wartościowe są własnoręcznie zrobione prezenty - odbieram je jako wyraz szczególnego zaangażowania ze strony darczyńcy. Czy to będą przetwory od babci czy dziadka, czy kopytka z gulaszem od mamy, czy płyta z "the best of" filmów z nagraniami rodzinnymi - takie rzeczy cieszą, bo zostały zrobione własnoręcznie, z miłością.

Staram się w miarę możliwości przygotowywać dla najbliższych domowej roboty prezenty, a że  z prac ręcznych najlepiej wychodzi mi gotowanie/pieczenie, zwykle jest coś do jedzenia. Tym razem były to róże z kruchego ciasta z nadzieniem z różanej marmolady, dla babci na imieniny. Pomysł chodził za mną od dłuższego czasu, w końcu udało mi się go zrealizować :-) Przepis i wykonanie są proste, najtrudniejszym elementem jest wyczucie piekarnika (jak długo piec, żeby dopiec). Wskazówk zaczerpnęłam z bloga Renia W Kuchni: http://reniawkuchni.blox.pl/2013/02/Kruche-rozyczki.html

Róże z kruchego ciasta

Składniki (na 25-35 kruchych róż):
500g mąki pszennej
300g masła
3 łyżki cukru pudru
4 żółtka
1 białko
szczypta soli
marmolada (u mnie różana)

Przygotowanie:
1. Mąkę, cukier puder i sól przesiewamy na deskę lub do dużej miski
2. Zimne masło siekamy z suchymi składnikami lub ścieramy na tarce o frubych oczkach
3. Rozcieramy suche składniki z masłem za pomocą opuszków palców do uzyskania konsystencji kruszonki
4. Dodajemy żółtka i zagniatamy ciasto, owijamy je folią i chowamy do lodówki na 30min
5. Schłodzone ciasto rozwałkowujemy, wycinamy kółka (można szklanka), takie jak na pierogi
6. Bierzemy pod trzy kółka, układamy w jednej linii, tak, żeby zachodziły na siebie - miejsca, w których na siebie zachodzą smarujemy białkiem, żeby się skleiły, a następnie marmoladą (ok 1 łyżeczka), w poprzek sklejonych kółek (tak, żeby drżem był na planie średnicy przechodzącej przez pierwsze i drugie kółko od lewej)
7. Zwijamy kółka w rulon, zaczynając od lewego, a następnie przekrajamy rulon na pół - miejsce przecięcia można zakleić dodatkowym małym kółkiem wyciętym z tego samego ciasta, żeby drżem nie wypływał/nie przypadał się
8. Połówki ruloników układamy miejscem przecięcia do dołu na blaszce do pieczenia wyłożonej papierem pergaminowym i pieczemy w temperaturze ok 170 stopni Celsjusza (bez termoobiegu) przez 25-35min
9. Po upieczeniu studzimy i przechowujemy w szczelnym opakowaniu

Przy rakiej ilości cukru ciasto nie jest specjalnie słodkie, więc można dodać więcej cukru do ciasta lub oprószyć upieczone i wystudzone róże cukrem pudrem.

Smacznego :-)


piątek, 1 stycznia 2016

Roladki wołowe z kluskami śląskimi i modrą kapustą

W wieczór sylwestrowy 2015/2016 tradycji stało się zadość: kolejny raz spędziliśmy z Wybrankiem ten czas w domu na kanapie, ubrani w "wyjściowe" dresy, gotując kluchy. Te kluchy to zwyczaj zapoczątkowany trzy lata temu, kiedy zrobiliśmy kluski kładzione. Rok temu były pierożki z ciasta ryżowego w azjatyckim stylu, dwa lata temu - chinkali, a na przełomie 2012 i 2013 - ulubione kluchy Wybranka, kładzione. W tym roku padło na kluski śląskie, obowiązkowo z roladkami wołowymi i modrą kapustą. Skorzystaliśmy ze wskazówek "Księgowej w kuchni", czyli Marii Ożgi,  najbardziej wyrazistej uczestniczki jednej z historycznych edycji programu "Masterchef", która regularnie "dowalała" nadętemu członkowi jury, reklamującemu obecnie szczyt francuskiej sztuki kulinarnej - śledzie ;-) Nie żebym miała coś przeciwko śledziom, ale wydaje mi się, że jak ktoś lansuje się na eksperta od "kuchni wyższej", artystę, to reklamowanie śledzi jest mało spójne z takim wizerunkiem. Jako ekonomista oczywiście rozumiem aspekt finansowy takiej pracy, ale jako miłośniczka kuchni francuskiej jestem zniesmaczona.

Wracając do meritum - z radością odkryłam, że kluski śląskie, które bardzo lubię, to banalnie proste danie, wymagające zaledwie dwóch składników - zgodnie z przepisem pani Marii są to mąka ziemniaczana i ziemniaki. Czyli z jednej strony tradycyjnie, a z drugiej - bezglutenowo i wegańsko ;-)

Specjalistką od roladek mięsnych, zwanych również zrazami, jest moja Mama. Roladki często pojawiają się na naszym stole w związku ze specjalnymi okazjami, jak święta, jubileusze czy wizyta ważnych gości. Wyprodukowanie roladek dla dużej liczby osób to praco- i czasochłonne zajęcie, szczególnie jeśli trzeba własnoręcznie rozbić 20 czy 30 kotletów wołowych. Mama ostatnio zaczęła się odgrażać, że przerzuci się na roladki wieprzowe, bo wieprzowinę łatwiej jest rozbić. Ja miałam to szczęście, że warszawski sklep mięsny Befsztyk, w którym najczęściej zaopatrujemy się w mięso, oferuje opcję zamówienia mięsa już pokrojonego w plastry i rozbitego tłuczkiem. Z dziką radością z tej opcji skorzystaliśmy :-) Przy okazji, jeśli mieszkanie w Warszawie lub okolicach i szykujecie zapasy mięsa na święta, szczerze polecam zamówienie mięsa w sklepie internetowym Befsztyk.pl z dostawą do domu lub odbiorem na miejscu. Dzięki temu macie pewność, że dostaniecie to, na czym Wam zależy, a przy okazji nie będziecie musieli stać w długich kolejkach z obawą, że ten kawał mięsa, który upatrzyliście sobie w lodówce, kupi ktoś, kto stoi przed Wami ;-)

Nasze roladki były skrzyżowaniem wersji zaprezentowanej przez Marię Ożgę z roladkami przygotowywanymi przez moją Mamę. Nadzienie ograniczało się do musztardy, cebuli i boczku, jak u pani Marii, natomiast roladki dusiliśmy w sosie na bazie cebulki i bulionu, jak u mojej Mamy.

Wyszło pysznie :-)

Roladki wołowe z kluskami śląskimi i modrą kapustą















Składniki (dla 5-6 osób):

KLUSKI ŚLĄSKIE
  • ok. 1,3kg surowych ziemniaków (z tej ilości, po obraniu i ugotowaniu, powinniśmy uzyskać ok 1kg ugotowanych ziemniaków)
  • 250g mąki ziemniaczanej















ROLADKI
  • 10-12 kotletów z mięsa wołowego (najlepiej poprosić o mięso zrazowe, u nas był udziec wołowy)
  • musztarda (najlepiej nie francuska), po ok 1 płaskiej łyżeczce na roladkę
  • 150-200g chudego boczku wędzonego
  • 1 duża cebula
  • 1,5 szklanki bulionu wołowego
  • sól i pieprz















MODRA KAPUSTA
  • 1 średniej wielkości główka czerwonej kapusty
  • 2-3 łyżki octu (najzwyklejszego)
  • 1-2 łyżeczki cukru
  • sól i pieprz
Przygotowanie:

KLUSKI ŚLĄSKIE
  1. Ziemniaki obieramy i gotujemy w osolonej wodzie, a następnie studzimy
  2. Wystudzone ziemniaki przepuszczamy przez praskę do ziemniaków lub mielimy w maszynce do mięsa (zdecydowanie nie polecam rozdrabniania ziemniaków w blenderze, Thermomoxie lub innych ustrojstwach - wiem z doświadczenia, że wówczas uzyskujemy konsystencję "gluta", która nie nadaje się do przygotowania klusków), a jeżeli jesteście wystarczająco wytrwali i dokładni, można równie dobrze rozgnieść ziemniaki widelcem
  3. Do ziemniaków dodajemy mąkę i wyrabiamy gładkie ciasto
  4. Z ciasta lepimy kuleczki wielkości dużego orzecha włoskiego, a następnie w każdej z nich robimy palcem dziurkę (na sos ;-)
  5. Kluski gotujemy w osolonej wodzie, aż wypłyną na powierzchnię wody
ROLADKI
  1. Kotlety wołowe rozbijamy tłuczkiem, żeby były cienkie (jak na cienkie schabowe, im cieńsze tym łatwiej będą się zwijały)
  2. Cebulę obieramy i siekamy w drobną kostkę
  3. Boczek siekamy w drobną kostkę
  4. Każdy rozbity kotlet smarujemy musztardą (od wewnątrz roladki), układamy na środku trochę posiekanej cebulki i boczku, doprawiamy pieprzem (tu bez soli) i zwijamy w roladkę, którą spinamy drewnianą wykałaczką lub specjalnym metalowym szpikulcem
  5. Tak przygotowane roladki obsmażamy ze wszystkich stron na oleju (najlepiej w głębokim rondlu, w którym później będziemy dusili roladki), do uzyskania złotego koloru
  6. Po obsmażeniu roladek na tej samej patelni i tym samym tłuszczu podsmażamy cebulę, która powinna była zostać z nadziewania (jeśli zostało Wam trochę boczku, możecie go podsmażyć z cebulką i dodać do sosu albo podsmażyć na osobnej patelni i dodać do modrej kapusty)
  7. Podsmażoną cebulę zalewamy 1/2 szklanki bulionu, który "ściągnie" wszystkie przysmażone fragmenty mięsa i cebuli z dna rondla, i chwilę gotujemy
  8. Następnie wkładamy do rondla roladki, zalewamy pozostałym bulionem, doprawiamy solą i pieprzem i dusimy pod przykryciem na niedużym ogniu, do momentu, aż mięso będzie miękkie (u nas zajęło to ok. 1h, ale tu dużo zależy od mięsą)
  9. Przed podaniem sos można zagęścić mąką lub śmietaną i mąką, można też przed usmażeniem obtoczyć roladki w mące, co powinni spowodować zagęszczenie sosu
MODRA KAPUSTA
  1. Kapustę myjemy, usuwamy zewnętrzne liście, resztę szatkujemy
  2. Poszatkowaną kapustę wrzucamy do garnka, wlewamy szklankę wody i gotujemy bez przykrycia do miękkości i odparowania wody
  3. Na końcu doprawiamy kapustę octem, cukrem, solą i pieprzem i jeszcze chwilkę gotujemy