sobota, 15 lipca 2017

Naleśniki w sosie cystrusowym, prawie jak Crêpes Suzette

Minęło 10 lat odkąd moja relacja z Wybrankiem z biurowej zmieniła się w romantyczną :-) Rocznica wypadała w sąsiedztwie weekendu, ale z ważnych rodzinnych powodów nie chcieliśmy oddalać się od Warszawy, zaplanowaliśmy sobie więc świętowanie w domu. Jednym z elementów tego planu było przygotowanie przez każde z nas specjalnego posiłku na tę okazję, mi przypadło śniadanie. Dań śniadaniowych jest pełno, no ale to miało być coś wyjątkowego. Poszukując inspiracji w Internecie, trafiłam na bloga pt. "Co dziś zjem na śniadanie?", który jest prawdziwą skarbnicą przepisów na dobry początek dnia. Powiedziałabym, że raczej nietypowych w naszej szerokości geograficznej, więc jeśli znudziły Wam się kanapki, jajecznice, twarożki i proste owsianki, to jest dobry adres dla Was.

Przekopawszy się przez śniadaniowe propozycje Marty (tak ma na imię autorka tego bloga), wybrałam przepis na "Prawie Crepes Suzette", a więc naleśniki w sosie cytrusowym, ale bez alkoholu i bez podpalania, które są typowe dla oryginalnego francuskiego przepisu na to danie. Te naleśniki często są serwowane w formie deseru, ale na śniadanie też dobrze się sprawdzą :-) Nie jest to być możne najbardziej sezonowe danie (cytrusy dostępne są cały rok), ale mają w sobie coś z lata, więc nie będą gryzły się z aurą (tym bardziej, że w tym roku w Polsce lato nas nie rozpieszcza).

Naleśniki w sosie cytrusowym















Składniki (Marta podaje, że z tej ilości składników wyszły jej 4 naleśniki, natomiast mi wyszło 6 przy smażeniu na patelni o średnicy 26 cm; po 3 naleśniki na głowę to w naszym przypadku optymalna porcja, ale my jemy więcej niż normalni ludzie - jeśli w przepisie jest napisane, że to porcja dla 4 osób tzn., że jest idealna dla nas dwojga ;-)

NA NALEŚNIKI
  • 1 szklanka mąki (pszennej)
  • 1 szklanka mleka (użyłam bez laktozy)
  • 2/3 szklanki wody
  • 2 jajka
  • szczypta soli
  • 3 łyżki oliwy
NA SOS
  • 3 łyżki cukru (białego)
  • skórka otarta z 1 pomarańczy
  • sok z 1 mandarynki
  • sok z 2 pomarańczy
  • sok z 1 cytryny (w oryginale jest 1/2, ale jak zużywam tylko połowę, potem druga połowa tygodniami poniewiera się po lodówce; nie uważam, że sok z całej to za dużo, smak był dobry)
  • 3 łyżki masła
Przygotowanie:
  1. wszystkie składniki na naleśniki mieszamy w misce (ja zwykle robię to mikserem, bo trzepaczką jeszcze chyba nigdy nie udało mi się wymieszać tak, żeby małe grudki mąki nie pływały na powierzchni)
  2. z tak otrzymanego ciasta smażymy naleśniki (patelni nie trzeba natłuszczać, bo do ciasta dodaliśmy oliwę) i odkładamy na bok
  3. po usmażeniu naleśników zabieramy się za przygotowanie sosu - na patelnię (może być ta sama, na której były smażone naleśniki) rozgrzaną na średnim ogniu wsypujemy cukier, polewamy sokiem z mandarynki i dodajemy skórkę z pomarańczy, a następnie czekamy, aż cukier się rozpuści
  4. następnie dodajemy sok z pomarańczy i z cytryny, a dalej masło i pozwalamy, aby całość chwilę się podgotowała
  5. naleśniki kładziemy pojedynczo na patelni z sosem, czekamy aż sos je pokryje, a następnie składany w trójkąt (tak jak klasyczne polskie naleśniki z serem na słodko) - gdy będzie ich tyle (4), żeby zapełniły całą patelnię, wkładamy wszystkie jeszcze na chwilę co ciepłego sosu, a następnie serwujemy (w moim przypadku wyjęłam te 4 naleśniki z patelni, zaserwowałam, a w międzyczasie 2 pozostałe wrzuciłam do sosu, żeby nim nasiąkły, podczas gdy my pałaszowaliśmy pierwszą serię; sosu spokojnie wystarczyło do nasączenia 6 naleśników)
  6. ciepłe naleśniki wykładamy na talerz i serwujemy - u mnie z plastrem świeżej pomarańczy i listkami mięty
Smacznego :-)



niedziela, 9 lipca 2017

Sałatka z serem halloumi, rabarbarem i truskawkami

Rabarbaru w niedeserowej formie pierwszy raz spróbowałam 2-3 lata temu - był składnikiem sezonowego dania serwowanego w restauracji. Od tamtej pory ten rabarbar za mną chodził, wydawało mi się, że może dobrze skomponować się ze słonym serem halloumi. Była jedna czy dwie próby, ale nie byłam zadowolona z tego, jak to połączenie wyglądało - rabarbar zwykle się rozpadał, osiągając konsystencję nieapetycznej brei.

W tym sezonie rabarbarowym zawzięłam się, poszperałam w internecie i znalazłam przepis na sałatkę z rabarbarem, gdzie rabarbar był przygotowany w sposób umożliwiający zachowanie ładnego wyglądu, a jednocześnie odpowiedniej miękkości tego składnika. Był to przepis Yottama Ottolenghiego na sałatkę z pieczonym rabarbarem i burakami. Moja propozycja jest bez buraków, za to z truskawkami, na które sezon właśnie się kończy, a więc można trafić na naprawdę słodkie okazy.
Polecam Wam tą sałatkę, póki truskawki jeszcze są - gdy sezon się skończy, można eksperymentować z burakami :-)

Zachęcam Was też do wypróbowania innych sałatek z owocami:

Sałatka z serem halloumi, rabarbarem i truskawkami




















Składniki (dla 2 osób):
  • 1 kostka sera halloumi (ok 250g)
  • 2 łodygi rabarbaru (ok 200g)
  • 1 łyżka cukru
  • 10 truskawek
  • 2 duże gaście roszponki (może być również młody szpinak lub miks sałat)
  • 3 łyżki oliwy z oliwek + trochę oliwy do natłuszczenia patelni
  • 1 łyżka octu winnego
  • kilka gałązek świeżego tymianku (opcjonalnie)
  • sól i pieprz do smaku
Przygotowanie:
  1. Rabarbar myjemy, obieramy i kroimy na kawałki o długości 2-3 cm (wszystkie powinny być podobnej długości, bo dzięki temu upieką się w takim samym czasie)
  2. Blaszkę do pieczenia wykładamy papierem do pieczenia, rozkładamy na nim kawałki rabarbaru i posypujemy cukrem (dobrze jest obtoczyć kawałki rabarbaru w cukrze)
  3. Tak przygotowaną blachę wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 200 stopnic Celsjusza i pieczemy przez 10-12 min do momentu, aż będzie miękki, ale jednocześnie nie będzie się rozpadał czy rozmazywał
  4. Upieczony rabarbar wyjmujemy z piekarnika i odstawiamy do wystudzenia
  5. Ser halloumi kroimy na grube plastry (ja z całej kostki robiłam 4 plastry)
  6. Patelnię grillową lub zwykłą natłuszczamy niedużą ilością oliwy, rozgrzewamy, a następnie smażymy plastry sera, z obu stron, do uzyskania złoto-brązowego koloru
  7. 3 łyżki oliwy łączymy z 1 łyżką octu winnego, doprawiamy solą i pieprzem do smaku
  8. Tak przygotowany dressing mieszamy z roszponką i wykładamy na talerze
  9. Na roszponce układamy plastry halloumi, upieczony rabarbar i przekrojone na pół truskawki
  10. Całość posypujemy listkami świeżego tymianku
Smacznego :-)