W poniedziałek, gotując inną zupę (ribolllitę, której nie pokazuję póki co na blogu, bo muszę ją jeszcze dopracować - krótko mówiąc nie powala), kupiłam pęk włoszczyzny (bo pan z warzywniaka nie miał już marchewki luzem, a w pęku było aż 5 sztuk). Marchew zużyłam, ale zostały mi: połowa dużego pora (tylko biała część), 2 korzenie pietruszki i spory kawałek selera (ok 1/3 średniej wielkości selera). Wymyśliłam więc sobie, że zrobię zupę z białych warzyw. Wyszła naprawdę dobra i zadziwiająco sycąca (zadziwiająco, bo najadłam się 1 porcją ;) Doprawiłam ją szczyptą gałki muszkatołowej, odrobiną oliwy z oliwek aromatyzowanej truflami i sypnęłam garść pestek słonecznika. Polecam :)
Zupa-krem z białych warzyw
Składniki (z tej ilości składników wychodzą ok. 4 porcje zupy):
- 1/3 średniej wielkości selera
- 2 nieduże korzenie pietruszki
- biała część pora
- duża garść różyczek kalafiora (mogą być mrożone)
- 1 zwykła cebula średniej wielkości
- 2 ząbki czosnku
- 2 szklanki (0,5l) bulionu warzywnego (może być z kostki, ale dobrze, jeśli kostka nie zawiera konserwantów i wzmacniaczy smaku)
- 1 szklanka mleka (u mnie 0,5%)
- 1 łyżka zwykłej oliwy lub oleju
- szczypta gałki muszkatołowej
- sól i pieprz do smaku
- do udekorowania: odrobina oliwy aromatyzowanej truflami, garść pestek słonecznika, gałązka natki
- cebulę i czosnek posiekać i lekko podsmażyć na łyżce oliwy
- dodać umyty i pokrojony por, chwilę podsmażyć z cebulą i czosnkiem (3min)
- dodać pozostałe warzywa, obrane (gdzie trzeba) i posiekane, wymieszać i chwilę razem podsmażyć (3min)
- warzywa zalać bulionem i gotować do momentu, w którym będą miękkie
- gdy warzywa zmiękną, miksujemy zupę blenderem na gładki krem
- do zmiksowanej zupy dolewamy szklankę mleka (głównie dla koloru chyba ;) i dobrze mieszamy
- doprawiamy zupę-krem szczyptą gałki, solą i pieprzem
- serwujemy zupę skropioną oliwą truflową, posypaną ziarnami słonecznika i udekorowaną natką
- bardzo dobrze wchodzi w towarzystwie chlebka razowego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz