Z zamiarem zrobienia sałatki kaszankowo-ziemniaczano-jabłkowej nosiłam się ponad rok. W końcu, stojąc w długiej kolejce w sklepie mięsnym Befsztyk (w którym mięso jest dobrej jakości i bezglutenowe*), zwróciłam uwagę na kaszankę i stwierdziłam, że albo teraz, albo nigdy ;-) W ten sposób, pod wpływem impulsu, nabyłam kaszankę, sztuk dwie, i popędziłam do domu, żeby - póki impuls trwa - zrobić w końcu tę sałatkę.
Wytyczne z przepisu Rachel Khoo potraktowałam raczej jako ogólne wskazówki, nie usmażyłam ziemniaków i kaszanki na patelni, nie obrobiłam termicznie jabłek. Ale sałatka i tak wyszła smaczna i wyjątkowo sycąca jak na sałatkę. Sami się przekonajcie.
Sałatka z kaszanki, ziemniaków i jabłek
Składniki (dla dwóch osób, do najedzenia się):
- 500g ziemniaków
- 2 tradycyjne kaszanki dobrej jakości (waga po ok 150g każda)
- 2 nieduże jabłka (autorka oryginalnego przepisu poleca Granny Smith i takie właśnie miałam)
- olej do natłuszczenia formy
- świeża mięta lub natka do posypania
- sól i pieprz do smaku
Przygotowanie:
1. Ziemniaki obieramy i kroimy w niedużą kostkę (większą niż do zupy, ale jednocześnie nie za dużą, żeby pieczenie ziemniaków nie trwało wieki)
2. Niedużą formę do pieczenia (może być naczynie żaroodporne albo blacha, nieduża po to, żeby w piekarniku zmieściły się 2 na raz) natłuszczamy olejem, a następnie układamy na niej ziemniaczane kostki, skrapiamy olejem i oprószamy solą i pieprzem
3. Tak przygotowane ziemniaki wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180-200 stopni Celsjusza i pieczemy do uzyskania złotego koloru i przypieczonej "skórki" (u mnie trwało to ok 30min, ale sporo zależy od wielkości ziemniaczanych kostek i tego, jak "zachowuje się" Wasz piekarnik, więc po prostu obserwujcie)
4. Kaszankę (obraną ze skórki lub nie, ja nie obieram) kroimy w kostkę i rozkładamy na dnie drugiego naczynia żaroodpornego, również natłuszczonego olejem, i wstawiamy do piekarnika (jeżeli kaszanka sama w sobie jest słabo doprawiona, można - po wcześniejszym spróbowaniu - dosolić i dopieprzyć)
5. Kaszankę pieczemy do momentu, aż jej kawałki będą lekko chrupiące (u mnie trwało to jakieś 15min)
6. Jabłka porządnie myjemy, osuszamy i kroimy w kostkę (jeśli ktoś z Was woli bez skórki, spokojnie można obrać)
7. Gdy ziemniaki i kaszanka będą upieczone, wykładamy je na talerz, posypujemy kostkami jabłek i posiekaną miętą lub natką
Smacznego :-)
*O co chodzi z tym glutenem w mięsie? Mięso z natury glutenu nie zawiera, ale jak dowiedziałam się ostatnio od Wybranka mego, jest składnikiem różnego rodzaju dodatków dodawanych do mięs surowych (głównie paczkowanego mielonego mięsa, ale producenci wielokrotnie udowodnili, że lepiej ich dokładnie sprawdzać niż im ufać) i wędlin. Wybranek dowiedział się o tym od swojej koleżanki pracy, u której synka zdiagnozowano alergię na gluten i która dostała sporo informacji od lekarza, w jakich z pozoru bezglutenowych produktach gluten może się znajdować. A więc: uwaga na mięso i wędliny. Befsztyk potwierdził, że w surowym mięsie, które sprzedają, glutenu nie ma.