Serniczki z czereśniami i migdałami
Składniki (na 12 serniczków z blachy do muffinów o średnicy 5cm):
- 500g zmielonego twarogu (spokojnie można użyć gotowego, z wiadereczka; po kilku próbach moim zdaniem najlepiej sprawdza się jednak nie tradycyjny zmielony twaróg, ale "Twaróg Delikatny" marki President, bez dodatków; przy korzystaniu ze zwykłego zmielonego twarogu zdarzało mi się, że spód z pokruszonych ciasteczek nie do końca się spajał, najwyraźniej dostawał za mało wilgoci z twarogu)
- 150g ciasteczek owsianych, bez dodatków
- 1 białko z jajka
- 1 łyżka mąki
- 1/2 szklanki cukru (autorka oryginalnego przepisu podaje 1/2-3/4, ale moim zdaniem więcej niż 1/2 to zdecydowanie za dużo)
- dojrzałe czereśnie (najlepiej takie ciemne, bo mają najwięcej smaku; u mnie wychodzi po 1,5 czereśni na serniczek)
- płatki z migdałów
- ser przekładamy do miski, dodajemy cukier, białko i mąkę, a następnie mieszamy łyżką (można mikserem na niewielkich obrotach, ale po co brudzić mikser, skoro naprawdę łyżka wystarczy)
- ciasteczka kruszymy (tu najlepiej sprawdza się blender z małym kubkiem, takim jak np. ten; dzięki użyciu blendera uzyskujemy ciasteczkowy piasek)
- blachę do muffinów wykładamy papilotkami, a na dno każdej z nich wsypujemy ciasteczkowy piasek, rozdzielając po równo
- ciasteczkowy piasek przyklepujemy, a na wierzch nakładamy sernikową masę, również równo rozdzielając
- myjemy i drylujemy czereśnie
- połówki czereśni wtykamy w masę serową, wierzch posypujemy płatkami z migdałów
- rozgrzewamy piekarnik do 175 stopni Celsjusza (grzanie od góry i od dołu, bez termoobiegu)
- wstawiamy blachę z serniczkami do rozgrzanego piekarnika, zamykamy drzwiczki i od razu zmniejszamy temperaturę do 120 stopni Celsjusza
- w 120 stopniach Celsjusza pieczemy serniczki 25-30min
- po upieczeniu, wyjmujemy blachę z piekarnika i odstawiamy do wystygnięcia - serniczki są bardzo delikatne, nie polecam wyjmowania ich z blachy przed wystygnięciem, a i po wystygnięciu trzeba to zrobić ostrożnie
- wystudzone serniczki wstawiamy do lodówki i chłodzimy (schłodzone są najlepsze) - można wstawić razem z zimną już blachą, wtedy - po schłodzeniu wypieków w lodówce - stają się bardziej zwarte i łatwiej wyjąć się z zagłębień blachy