Forszmak lubelski to danie, o którym moja Mama, rodowita Lublinianka, wspominała wielokrotnie, za każdym razem w samych superlatywach. Nie przypominam sobie natomiast, żeby to danie kiedykolwiek pojawiło się na naszym rodzinnym stole lub było to tak dawno, że nie jestem sobie w stanie tego przypomnieć. Gdy postanowiłam, że to godne danie, aby uczcić 90. urodziny Dziadka, miałam pewien problem - nie wiedziałam, jak powinno smakować :-) Na tyle, na ile pożądany smak można sobie próbować wyobrazić, czytając o składnikach i metodach ich obróbki i zderzając to z doświadczeniami z gotowania innych zupo-gulaszy, starałam się to właśnie zrobić. Efekt był zadowalający, forszmak (zaserwowany w towarzystwie cebularzy zakupionych w Piekarni-Cukierni Marcin Orlikowski, które były znacznie lepsze, bo bardziej miękkie i z większą warstwą cebuli niż te z piekarni Kuźmiuk, które jakiś czas temu kupiłam na bazie odpowiedzi udzielonych mi przez Google na pytanie o najlepsze cebularze w Lublinie) zniknął bardzo szybko i był komplementowany przez uczestników skromnej uroczystości (gdyby nie koronawirus, pewnie byłby bal).
Jak wspomniałam powyżej, forszmak to danie w postaci zupo-gulaszu, konsystencją powinno przypominać bardzo gęste flaczki. To, co jest w tym daniu wyjątkowe to dodatek kiszonych ogórków i wody z tych ogórków. Poszukując dobrego przepisu, trafiłam na przepis Tomasza Strzelczyka z kanału Oddasz Fartucha, który wydał mi się sensowny. Trochę go zmodyfikowałam i voila :-)
Forszmak lubelski
Składniki (dla 5-6 osób)
- 800g karkówki wieprzowej (im chudsza tym lepsza, im młodsze zwierzę tym lepiej - ja swoją kupiłam w moim ulubionym sklepie mięsnym w Warszawie, Befsztyku na Mokotowie)
- 250g boczku wędzonego (ja miałam genialny boczek ze sklepu Rzeźnik Falenica, bardzo polecam(
- 150g kiełbasy (ja miałam taką w stylu kiełbasy wiejskiej, również ze sklepu Rzeźnik Falenica)
- 2 nieduże czerwone papryki (Tomasz Strzelczyk używa papryki a stylu ramiro, ale ja wzięłam inną, mniej podłużną i bardziej mięsistą, bo bałam się, że ramiro się szybko rozpadnie)
- 5 średniej wielkości ogórków kiszonych
- 1 szklanka wody z ogórków kiszonych
- 2 szklanki bulionu (u mnie był wołowy; Tomasz Strzelczyk mówi, że można też dolać wody, ale ja wolę bulion)
- 2 łyżki koncentratu pomidorowego
- 1 puszka pomidorów (ja miałam krojone)
- 2 łyżki mąki pszennej
- 1 łyżka słodkiej mielonej papryki
- 2 liście laurowe
- 3 ziarenka ziela angielskiego
- sól i pieprz do smaku
- Opcjonalnie: olej roślinny, świeża natka
Przygotowanie (dla 4-6 osób)
- Karkówkę opłukujemy zimną wodą, osuszamy, oczyszczamy z twardych błon i kroimy na plastry, a następnie plastry na paski (kostka nie wchodzi w grę w forszmaku ;-)
- Boczek kroimy na grubsze plastry, a plastry w paski
- Kiełbasę kroimy w półplasterki (ja nie obierałam ze skóry, ale można)
- Paprykę myjemy, usuwamy gniazdo nasienne i kroimy w paski
- Ogórki kiszone odsączamy (ja nie obieram ze skórki, ale pewnie można), kroimy w paski
- Cebulę obieramy i kroimy w drobną kostkę
- Pokrojony boczek wrzucamy na suchą patelnię i smażymy, a po usmażeniu zdejmujemy z patelni i odstawiamy
- Na tej samej patelni i na tłuszczu, który wytopił się z boczku podsmażamy kiełbasę
- W międzyczasie doprawiamy karkówkę dużą szczyptą soli, dużą szczyptą pieprzu i mieloną papryką, posypujemy mąką i mieszamy
- Usmażoną kiełbasę zdejmujemy z patelni i odstawiamy, a na patelnię wrzucamy doprawioną karkówkę - na raty, nie całą na raz, żeby mięso ładnie się zrumieniło (jeśli wrzucimy całość na raz, kawałki mięsa będą stłoczone i zamiast się usmażyć, uduszą się w sosie własnym)
- Jeśli z boczku i kiełbasy nie wytopiło się wystarczająco dużo tłuszczu (u mnie tak właśnie było), dolewamy olej
- Po usmażeniu mięsa na tą samą patelnię i tłuszcz ze smażenia wrzucamy pokrojoną cebulę i smażymy
- Do cebuli dodajemy koncentrat pomidorowy i chwilę razem smażymy
- Na patelnię wrzucamy usmażoną karkówkę, kiełbasę i boczek
- Wlewamy bulion (lub wodę), wodę z ogórków i pomidory z puszki, mieszamy
- Dorzucamy ziele angielskie i liście laurowe, przykrywamy i dusimy przez ok 45 minut na średnim ogniu, mieszając od czasu do czasu
- Po upływie 45 minut dorzucamy pokrojoną paprykę i ogórka kiszonego, mieszamy, przykrywamy i dusimy dalej, do momentu, gdy zarówno mięso, jak i warzywa będą miękkie
- Na koniec próbujemy i dodajemy więcej soli, jeśli forszmak nie jest wystarczająco słony
Smacznego!