Moja sytuacja jest nieco inna niż mieszkańców Rotherham, gotowanie mnie nie przeraża ;) (przeraża mnie natomiast faszerowanie samego siebie, a tym bardziej dzieci, niezdrowym jedzeniem pełnym sztucznych składników, polepszaczy i konserwantów). Niemniej jednak przepis na makaron z sosem i puplecikami mnie urzekł i postanowiłam go wypróbować :) Jedyne, co zmieniłam w porównaniu z oryginałem to zwiększenie ilości pomidorów z 2 do 3 puszek. Przy dwóch puszkach - moim zdaniem - sosu pomidorowego jest nieco za mało. Nie, nie mierzę miarą stosowaną przez wielu naszych rodaków, według których makaron ma pływać w sosie ;) Oryginalny przepis Jamiego można znaleźć np. w książce "Każdy może gotować", z której pochodzi również ten przepis.
Makaron z sosem pomidoroym i pulpecikami, z przepisu Jamiego Olivera
Składniki (porcja dla 4 osób):
- 1 płaska łyżka posiekanego świeżego rozmarynu (u Jamiego są 4 łodyżki, ale mogą być dłuższe lub krótsze, ja mam dłuższe - wzięłam 2 i było trochę za dużo)
- 2 łyżki bułki tartej (u Jamiego są drobno pokruszone krakersy z komentarzem, że używa krakersów, bo bułka tarta jest trudno dostępna - w Polsce nie ma problemu z jej kupieniem, używam więc bułki)
- 2 łyżeczki musztardy (Jamie rekomenduje Dijon, ale sarepska też ujdzie ;)
- 500g mięsa mielonego (wołowego, wieprzowego lub mieszanki; nie powinno być zbyt tłuste)
- 1 łyżeczka suszonego oregano
- 1 jajko
- sól i pieprz
- oliwa z oliwek
- jeden pęczek bazylii (w praktyce 1 doniczka :)
- 1 średniej wielkości cebula
- 2 ząbki czosnku
- 1/4 świeżej lub suszonej papryczki chili
- 3 puszki (400g) pomidorów bez skórki (najłatwiej będzie, jeśli będą to krojone pomidory; jak już wspominałam - w oryginalnym przepisie Jamiego jest mniej, 2 puszki)
- 2 łyżki octu balsamicznego
- opcjonalnie: starty parmezan do posypania
- ulubiony makron (u mnie spaghetti)
Przygotowanie:
- mięso mielone mieszamy z drobno posiekanymi igiełkami świeżego rozmarynu, bułką tartą, musztardą, oregano, jajkiem, solą (dodałam 2/3 płaskiej łyżeczki) i pieprzem (dodałam 1/4 łyżeczki)
- masę mięsną dobrze wyrabiamy, a następnie dzielimy na 4 części
- z każdej z tych 4 części lepimy 6 pulpetów (ułatwieniem będzie lepienie ich mokrymi dłońm, wówczas mięso nie przylepia się do dłoni)
- każdy pulpet smarujemy odrobiną oliwy (Jamie radzi ułożyć gotowe pulpety na talerzu, przykryć folią i przechowywać w lodówce, aż będą potrzebne - mi były potrzebne od razu :)
- na dużej patelni rozgrzewamy 2 łyżki oliwy, wkładamy pulpety i obsmażamy z każdej strony
- usmażone pulpety wykładamy na talerz i odkładamy
- cebulę i czosnek obieramy i drobno siekamy
- posiekaną cebulę wrzucamy na patelnię, na której smażyliśmy mięso (jeśli jest taka potrzeba, dodajemy jeszcze jedną łyżkę oliwy) i smażymy przez kilka minut, do uzyskania lekko złotego koloru
- następnie dorzucamy czosnek i chwilę razem smażymy
- dalej dodajemy drobno posiekaną papryczkę chili i listki bazylii, porwane lub niedbale posiekane, sos pomidorowy i ocet balsamiczny
- mieszamy i dusimy do uzyskania sosu
- doprawiamy sos solą i pieprzem do smaku
- na patelnię, do sosu, wkładamy pulpety i razem dusimy
- w międzyczasie gotujemy makaron (jedno 500-gramowe opakowanie spaghetti powinno być ok) w osolonej wodzie, zgodnie ze wskazówkami z opakowania
- odcedzamy makaron i zostawiamy ok 1-2 łyżki wody z gotowania, którą wlewamy z powrotem do garnka, w którym gotował się makaron, wrzucamy do niego również makaron i wlewamy 1/2 sos u pomidorowego, bez pulpetów (podobno powinno się robić na odwrót - nie sos do makaronu, tylko makaron do sosu, ale dużo wygodniej jest wlać sos do dużego garnka i wymieszać go z makaronem niż przekładać makaron do sosu i mieszać całość w zwykle płytkiej patelni, ryzykując, że jakaś część dania znajdzie się poza patelnią)
- makaron z sosem wykładamy na talerze, na wierzchu każdej porcji układamy pulpety i polewamy całość resztą sosy
- posypujemy świeżo startym parmezanem, dekorujemy bazylią i zajadamy
Jeżeli dla kogoś 6 pulpetów i ponad 150g makarony to za dużo, sugeruję zmniejszyć porcje - tą ilością składników można podobno wykarmić nawet 6 osób ;)
Pulpeciki!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam mięso mielone pod różną postacią, a szczególnie z makaronem
Bardzo sympatyczny blog, a włoska kuchnia - uwielbiam ! Zapraszam na mojego bloga: http://podrozezapizza.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPosiadam jedną z książek Jamiego i na każdej stronie zawsze zachwycam się prostotą wykonania dań i pięknym kulinarnym efektem.
OdpowiedzUsuńMakaron jest dobry o każdej porze dnia i nocy :) Świetny przepis!
OdpowiedzUsuńTymczasem ja wróciłam ze szpitala i chwalę się swoją pierwszą tartą :) Zapraszam dariawkuchni.blogspot.com
uwielbiam makarony pod kazda postacia, pycha :)
OdpowiedzUsuń