Następny dzień był sobotą, a w soboty jeździmy na bazarek na zakupy. W sposób dla mnie mało typowy, z wyprzedzeniem pomyślałam, co takiego mogłabym na bazarku kupić, żeby ten ryż wykorzystać. Stanęło na tym, że zrobimy klopsiki w sosie teriyaki. Jak postanowiliśmy, tak zrobiliśmy i skończyło się to bardzo smacznym daniem. A wszystko to dzięki niechcianym porcjom ryżu.
Sos teriyaki był mi znany z innego dania, które robiłam wielokrotnie, a które nigdy mnie nie zawiodło - łososia pieczonego w tym sosie. Ze wszystkich dań, które kiedykolwiek serwowałam gościom w domu, tego łososia robiłam najczęściej. Na pierwszy rzut oka połączenie ryby i sosu na bazie brązowego cukru i miodu może wydawać się kontrowersyjne, nawet jeśli na liście składników znajduje się również sos sojowy, czosnek i imbir, natomiast warto spróbować. Skoro coś sprawiło, że ryba smakowała dobrze, dlaczego nie dodać tego do innej potrawy? :-)
Klopsiki wołowe w sosie teriyaki
Składniki (dla 4 osób)
- 500g mielonej wołowiny hamburgerowej (chudsza będzie za sucha)
- 1 jajko
- 1 szalotka
- świeża kolendra (nieduży pęczek)
- 1/2 szklanki sosu sojowego
- 1/2 szklanki brązowego cukru
- 4 łyżki miodu
- 1 łyżeczka mielonego suszonego imbiru
- 3 małe ząbki czosnku (lub czosnek granulowany, 1 łyżeczka)
- 1 łyżki mąki ziemniaczanej lub kukurydzianej
- 1/2 szklanki wody
- szczypiorek
- opcjonalnie: 1/2 papryczki chili lub kilka kropel sosu tabasco
- sól i pieprz
- olej do smażenia
- Szalotkę i jeden ząbek czosnku obieramy i drobno siekamy, a następnie dodajemy do mielonego mięsa
- Kilka łodyżek świeżej kolendry siekamy i również dorzucamy do mięsa
- Do mięsnej masy wbijamy jajko i doprawiamy sporą ilością soli i pieprzu
- Wyrabiamy ręką do połączenia się wszystkich składników, a następnie formujemy klopsiki wielkości dużego orzecha włoskiego
- Na patelni rozgrzewamy 2 łyżki oleju i smażymy klopsiki do zrumienienia (nie wszystkie na raz, bo się nie obsmażą, jeśli będą stłoczone, a jedynie uduszą w sosie własnym)
- Usmażone klopsiki przekładamy na talerz wyłożony ręcznikiem papierowym, który pozwoli pozbyć się nadmiaru tłuszczu
- Usuwamy tłuszcz z patelni, przecierając ją dokładnie ręcznikiem papierowym (można oczywiście wziąć inną, zupełnie czystą patelnię)
- Na czystą patelnię wlewamy sos sojowy i wodę, dodajemy cukier, miód i czosnek granulowany i podgrzewamy
- Następnie do mieszaniny na patelnię dodajemy mąkę ziemniaczaną i dokładnie mieszamy (np. za pomocą plastikowej lub gumowej rózgi/trzepaczki), żeby mąkę dobrze rozprowadzić w sosie
- Do tak przygotowanego sosu można dodać drobno posiekaną papryczkę chili lub kilka kropel sosu tabasco dla zaostrzenia smaku
- Następnie do sosu wrzucamy przygotowane wcześniej klopsiki i chwilę dusimy pod przykryciem, mieszając, żeby klopsiki dokładnie pokryły się sosem
- Podajemy z gotowanym ryżem, posypane drobno posiekaną świeżą kolendrą i szczypiorkiem, np. w towarzystwie warzyw z woka (u mnie marchewka i późna zielona fasolka szparagowa, wrzucone do woka z niedużą ilością oleju, doprawione sosem sojowym i z dużą ilością szczypiorku dodanego w trakcie duszenia, doprowadzone do miękkości pod przykryciem)
Smacznego :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz