Na smutki, rozterki i tęsknoty najlepsze są słodycze :) Albo inne wysokokaloryczne dania, najlepiej o dużej zawartości tłuszczu. Muffiny spełniają wszystkie te warunki i - mam nadzieję - spełnią się również w roli pocieszycieli dla osób tęskniących za latem. Były już
muffiny cytrynowe z pierzynką z serka mascarpone, czas na muffiny z owocami leśnymi, zwanymi przez mojego Wybranka "obleśnymi" (chyba nie dlatego, że jakoś strasznie ich nie lubi, raczej tak po prostu, ten typ tak ma). Te owoce leśne to tak z przymrużeniem oka trochę, bo z owoców wchodzących w skład mrożonki, którą wykorzystałam do upieczenia tych muffinów, jedynie czarne jagody kwalifikują się do tej kategorii. Pozostałe składniki - truskawki i maliny - są raczej z ogrodu. Ale co tam. Mieszankę mrożonych truskawek, malin i jagód można zastąpić innymi mrożonymi lub świeżymi owocami. Nie polecam ananasa - po podgrzaniu bywa gorzki... A przecież chodzi o to, żeby trochę osłodzić sobie egzystencję.
Muffiny z owocami (ob)leśnymi
Składniki (na ok 16 muffinów o średnicy 5 cm):
- 300g mąki pszennej
- 150g cukru
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 125g masła
- 200ml maślanki
- 1 jajko
- 250g mrożonych owoców (jeśli niektóre owoce są duże - u mnie były spore truskawki - dobrze jest pokroić je na mniejsze kawałki)
- cukier puder do posypania
Przygotowanie:
- masło roztapiamy i studzimy
- rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni Celsjusza (grzanie od góry i od dołu, bez termoobiegu)
- wystudzone masło mieszamy z jajkiem i maślanką (dobrze, by były w temperaturze pokojowej, żeby masło nie zbryliło się pod wpływem kontaktu z zimnym jajkiem i maślanką prosto z lodówki)
- w osobnym naczyniu mieszamy suche składniki - mąkę, cukier, proszek i sodę
- łączymy obie mieszaniny, które należy dobrze wymieszać (wystarczy łyżką)
- do uzyskanej masy dodajemy mrożone owoce, mieszamy
- blachę do pieczenia muffinów wykładamy papilotkami lub smarujemy tłuszczem (zagłębienia)
- nakładamy masę do papilotek/zagłębień, do 2/3 wysokości (po ok 1 czubatej łyżce masy)
- wstawiamy do piekarnika i pieczemy przez 23 minuty
- upieczone muffiny studzimy i posypujemy cukrem pudrem
Życzę smacznego, udając się na kolację przygotowaną przez Wybranka (makaron z boczkiem, śmietaną, groszkiem i szałwią, z
tego przepisu - w piątkowy wieczór nie będę się oszczędzała ;). A do tego Chianti Classico.
Lubię takie babeczki z owocami :)
OdpowiedzUsuńAaaaa!
OdpowiedzUsuńMadzia, uwielbiam to! I tak bym sobie chętnie osłodziła egzystencję...
Boskie! Liczę na jakieś okruchy next time :-)
Buziak,
B.