Inym fajnym połączeniem okazała się wołowina i piwo guinness. Guinness to ciemne piwo, bardzo popularne w Irlandii, w Polsce mniej. Można je kupić w sieciach delikatesów (Alma, Piotr i Paweł) lub w sklepach z alkoholem o szerokim wachlarzu oferowanych produktów, ew. w sklepach z importowanymi produktami, jak np. Kuchnie Świata. Piwo, które udało mi się dostać, było guinnessem marki Guinness, warzonym w browarze założonym przez Arthura Guinessa w Dublinie i działającym od ponad 250 lat. Udusiłam w piwie z dodatkiem buliony kawałki podsmażonego wcześniej mięsa z dodatkiem przypraw, cebuli, czosnku i marchewki. Wyszedł z tego gęsty, aromatyczny, pyszny gulasz. Przekonajcie się sami :)
Gulasz wołowy na guinnessie
Składniki (dla 4-5 osób):
- 1 kg wołowiny (ja do gulaszu najczęściej dodaję udziec wołowy)
- sól i pieprz do smaku
- 2 łyżki mąki pszennej
- oliwa z oliwek
- 1 duża zwykła cebula
- 2 ząbki czosnku
- 2 marchewki
- 2 łodygi selera naciowego
- 1 łyżka przecieru pomidorowego
- 1/2 łyżeczki suszonego tymianku lub kilka gałązek świeżego
- 1/2 łyżeczki słodkiej papryki
- 2 listki laurowe
- 3-4 ziarenka ziela angielskiego
- 0,33 piwa guiness
- bulion wołowy lub warzywny
Przygotowanie:
- mięso myjemy, osuszamy (jeżeli nie osuszymy, nie brązowi się - jak ostrzega Julia Child :), obtaczamy w mące i podsmażamy na niewielkiej ilości oliwy ze wszystkich stron do zrumienienia (uwaga: nie należy zbytnio stłaczać kawałków mięsa na patelni; jeżeli wrzucimy za dużo kawałkó na raz, mięso udusi się w sosie własnym zamiast się usmażyć)
- po usmażeniu przekładamy mięso do dużego naczynia żaroodpornego z przykrywką
- cebulę i czosnek obieramy, drobno siekamy i podsmażamy na tej samej patelni, na której wcześniej smażyliśmy mięso
- usmażone warzywa dodajemy do mięsa
- następnie na patelnię po mięsie i warzywach wlewamy 1/3 butelki guinnessa i deglasujemy powierzchnię patelni przez chwilę
- przelewamy guinnessa do mięsa z warzywami
- marchew i selera myjemy, marchew obieramy, oba warzywa kroimy w dość grube plasterki (zbyt cienkie szybko się rozpadną w procesie duszenia) i dodajemy do naczynia żaroodpornego
- następnie dolewamy resztę guinnessa, łyżkę przecieru, przyprawy i zioła oraz bulion (tyle, aby cały płyn w naczyniu żaroodpornym przykrył mięso i warzywa)
- rozgrzewamy piekarnik do 220-240 stopni, przykrywamy naczynie żaroodporne przykrywką i wstawiamy je do rozgrzanego piekarnika
- gulasz zapiekamy przez 2-2,5-3 godz., w zależności od "zachowania mięsa" (jeśli będzie miękkie już po 2 godz., nie trzeba go dalej dusić; jednocześnie trzeba uważać, żeby za bardzo nie udusić mięsa, bo zamiast ładnych kostek uzyskamy rozpadające się bryły, a w sosie będą pływamy poodzielane włókna)
- co jakiś czas trzeba zaglądnąć do gulaszu i sprawdzić, czy nie wyparowało za dużo płynu (czy na wierzchu gulaszu nie ma przesuszonych kawałków mięsa, a płyn ich nie przykrywa) - jeżeli płynu jest za mało, dolewamy bulionu
- na końcu doprawiamy gulasz solą i pieprzem i serwujemy (można dodatkowo posypać świeżą natką), ze świeżym chrupiącym pieczywem lub z ziemniakami, a do tego prosta sałatka z miksu sałat lub rukoli z dressingiem z musztardy, octu balsamicznego, oliwy, soli i pieprzu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz