Skąd wziąć mięso kraba w Polsce? Raczej nie z paluszków krabowych, bo te są zrobione z mięsa rybiego, nie z kraba. Podobno tylko kolor ma krabowe pochodzenie, ale ręki ani tym bardziej głowy za to uciąć bym sobie nie dała. Przypomniałam sobie, że w którymś wydaniu magazynu kuchnia Tomek Woźniak robił coś z mięsem kraba i że było to mięso z puszki, które widziałam w delikatesach Marks & Spencer. No więc udałam się do delikatesów Marks & Spencer i zakupiłam 3 puszki, zawierające ok 120g mięsa z białego kraba każda (zalewy nie liczę) w niezbyt przyjemnej (szczególnie jak na mięso z puszki) cenie ok. 18 zł za sztukę. Ale cóż, zachcianka to zachcianka.
Do przygotowania tych kotlecików wykorzystałam przepis Jamiego Olivera. Zależało mi na tym, żeby to były kotleciki, w których skład wchodzą ziemniaki, żeby były bardziej sycące. Nie chciałam natomiast obtaczać ich w bułce ani w mące. Przepis nieco zmodyfikowałam. Podałam z roszponką skropioną vinegretem na bazie oliwy z oliwek i soku z cytryny, z dodatkiem soli i pieprzu.
Kotleciki ziemniaczano-krabowe
Składniki (na 10 niewielkich kotlecików, porcja dla 3 osób):
- 3 puszki mięsa z białego kraba z Marks & Spencer (w sumie ok. 360g mięsa)
- 150g obranych i ugotowanych ziemniaków (3 nieduże ziemniaki)
- 1 mała cebulka
- garść natki pietruszki
- 1 jajko
- sól i pieprz do smaku
- olej do smażenia
- mięso kraba odsączamy z zalewy (najlepiej z wykorzystaniem sitka), a następnie siekamy na mniejsze kawałki i wrzucamy do miski
- ugotowane (najlepiej w osolonej wodzie) ziemniaki rozgniatamy na puree i dodajemy do posiekanego mięsa kraba
- cebulę obieramy, drobno siekamy i dodajemy do mięsa i ziemniaków
- natkę myjemy i drobno siekamy, dodajemy do reszty składników
- jajko wbijamy do niewielkiej miski/kubka, roztrzepujemy widelcem i dodajemy do mieszaniny
- doprawiamy solą i pieprzem, porządnie wyrabiamy masę, żeby wszystkie składniki dobrze się wymieszały
- na duże patelni rozgrzewamy tłuszcz (całe dno patelni powinno być przykryte tłuszczem)
- z ziemniaczano-krabowej masy formujemy kotleciki, a następnie smażymy po kilka sztuk na raz na patelni z rozgrzanym tłuszczem na złoto-brązowy kolor
- usmażone kotleciki przekładamy na talerz wyścielony ręcznikiem papierowym, który wsiąknie nadmiar tłuszczu
- serwujemy na ciepło, np. z warzywami, można też podawać z cząstkami cytryny do skropienia
Fajne :) lubię przepisy Jamiego :)
OdpowiedzUsuń