Pasztet przypadł do gustu mięsożercom, byli zdziwieni, że bezmięsny pasztet może smakować prawie jak mięsny. Na początku zastanawiałam się, czy ta śliwka w środku jest konieczna, ale po wypróbowaniu przepisu ze śliwką zrozumiałam, że jest potrzebna. Swoją słodyczą przełamuje soczewicowo-ziołowy smak pasztetu.
Polecam zarówno mięsożernym, jak i wegetarianom, a i weganie nie powinni wzgardzić. Pasztet jest bezglutenowy.
Pasztet z soczewicy i kaszy jaglanej
Składniki (na małą keksówkę, o długości ok 20 cm):
- 200 g suchej soczewicy (w oryginale zielona lub brązowa, u mnie była brązowa)
- 100 g suchej kaszy jaglanej
- 100 ml oleju plus 2 łyżki do smażenia
- 2 cebule
- 10 suszonych śliwek
- 3 łyżki sosu sojowego
- 2 liście laurowe
- 2 ziarna ziela angielskiego
- 2 goździki
- 1 ziarno jałowca
- 3/4 łyżeczki majeranku
- 1/2 łyżeczki cząbru (szukałam w sklepach eko, ale nie było, ostatecznie udało mi się kupić cząber marki Kamis w Carrefourze w warszawskiej Galerii Mokotów)
- szczypta gałki muszkatołowej
- sól i czarny pieprz
- Soczewicę wsypujemy do garnka, zalewamy dużą ilością zimnej wody, dodajemy dużą szczytpę soli i gotujemy do miękkości
- Po ugotowaniu odcedzamy soczewicę na sicie
- Kasze jaglaną wsypujemy do garnka i zalewamy zimną wodą (wody powinno być 2x więcej niż kaszy), dodajemy szczyptę soli i 1/2 łyżeczki masła i gotujemy pod przykryciem do wchłonięcia całej wody przez kaszę, a kasza lekko się rozgotuje - a mojego doświadczenia wynika, że z kaszy ugotowanej na sypko wychodzi
- Cebulę obieramy i kroimy w kostkę, a następnie podsmażamy na 2 łyżwach oleju z dodatkiem liści laurowych, ziela angielskiego, goździków i jałowca
- Po zeszkleniu cebuli wyjmujemy przyprawy, a podsmażoną cebulę łączymy z ugotowaną soczewicą i kaszą, olejem, sosem sojowym i przyprawami
- Masę pasztetową mieszamy i blenderujemy za pomocą ręcznego blendera
- Sprawdzamy, czy masa jest wystarczająco słona - jeżeli nie, dodajemy sól
- 2/3 masy przekładamy do wysmarowanej tłuszczem formy, a na wierzchu, przez środek, układamy rządek śliwek, jedna przy drugiej, lekko wciskamyw masę, a następnie przykrywamy resztą masy
- Rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni Celsjusza, wstawiamy formę z pasztetem i pieczemy przez 40-45 min
- Upieczony pasztet studzimy do temperatury pokojowej, a następnie wkładamy do lodówki na całą noc w celu schłodzenia
Przepis wygląda zachęcająco :) juz zrobiłam listę zakupów. Mam jednak pytanie, a mianowicie czy sos sojowy jest niezbędny? Nie używam go w ogóle i zastanawiam się czy warto kupić go dla 3 łyżek ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Karolina.
Sos sojowy nadaje pasztetowi odpowiednio słonego smaku, obawiam się, że bez sosu pasztet będzie mdły.
Usuń