Tymczasem zachęcam do wypróbowania przepisu na szparagi zapiekane na cieście francuskim, otulone masą z jajek, śmietany i parmezanu. Taki tam koszmar weganina ;-)
Wstyd się przyznać, ale to pierwsze danie ze szparagami, które robię w tym sezonie szparagowym, a które wymagało nieco więcej czasu i zachodu niż obranie szparagów, doprawienie ich solą, pieprzem i oliwą i upieczenie w piecu. Brak czasu i weny, ot co. Honor jednak obroniłam.
Szparagi zapiekane w cieście francuskim
Składniki (na porcję dla 2-4 osób, w zależności od apetytu)
- 1 pęczek zielonych szparagów (ok. 15-20 sztuk, idealnie, gdyby były podobnej grubości, bo wtedy upieką się mniej więcej w tym samym czasie i unikniemy sytuacji, że cieńsze będą za miękkie, a grubsze jeszcze twarde)
- 200 ml śmietany (wystarczy 18%, nie musi być kremówka)
- 1 jajko
- 4 łyżki startego parmezanu
- 1 płat gotowego ciasta francuskiego (z lodówki, nie z zamrażalnika)
- sól i pieprz do smaku
- piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni Celsjusza, grzanie od góry i od dołu, bez termoobiegu
- szparagi dokładnie płuczemy (w główkach czasami ukrywają się ziarenka piasku), odłamujemy zdrewniałe końcówki, można też cienko obrać dolną część łodygi
- prostokątną blachę do pieczenia (wymiary ok 20x30cm) wykładamy papierem do pieczenia, a na papierze rozkładamy ciasto francuskie i dociskamy
- śmietanę łączymy z jajkiem i startym parmezanem, mieszamy do uzyskania jednolitej masy i doprawiamy solą i pieprzem (duża szczypta pieprzu, duża szczypta soli)
- tak przygotowane danie wstawiamy do piekarnika i pieczemy przez ok 30 min, do zrumienienia ciasta i stężenia nadzienia
- serwujemy tuż po upieczeniu, na ciepło
Do koszmaru weganina brakuje Ci jeszcze owinięcia każdego szparaga cieniutkim plasterkiem bekonu lub szynką dojrzewającą ;). Twój przepis, może w trochę lżejszej wersji, bo jednak czasy gdy miałam żelazny żołądek bezpowrotnie minęły, chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńMiewam czasem podobne wrażenia, ale w zasadzie ostatnio, w ramach pomocy koleżance wegetariance rozkminiam przepisy na dania niemięsne, tyle tylko, że dopóki nie zaczęłyśmy dyskutować o menu nie miałam pojęcia, że jest wegetarianką. I tak ma być. Ja nie terroryzuję imprez mówiąc, że nie mogę jeść papryki, a po wieprzowinie puszczam bąki ;) Chociaż właściwie...
No no, pisz dalej :DDD
OdpowiedzUsuńMnie zawsze zastanawia, czy wegańska mama będzie karmić piersią swoje dziecko?
OdpowiedzUsuńA i przecież taka świnia sama jest weganinem, więc czemu by nie zjeść schabowego? Przecież stajemy się tym co jemy, a skoro schabowy był świnią, a świnia weganinem to... Weganizm jest pozbawiony logiki!