Pieróg to ciasto drożdżowe ze słodkim lub wytrawnym (jak tutaj) nadzieniem, które było popularnym wypiekiem w moich rodzinnych stronach. Raczej świątecznym, bo z białej mąki pszennej, której dziś specjaliści od żywienia radzą unikać, a niegdyś była towarem luksusowym (na co dzień jadło się pełnoziarnistwa, z ziaren zmielonych w domowym żarnie), z dodatkie masła i jajek, które również nie były codziennym pożywieniem (gospodynie wolały jajka sprzedać niż wykorzystać we własnej kuchni).
Pieróg występuje również w formie wytrawnej, wersję z kaszą gryczaną i ziemniakiami znajdziecie tutaj.
Pieróg z kaszą jaglaną i prażonymi jabłkami
Składniki (na małą prostokątną formę, o wymiarach 23 cm x 18 cm x 7 cm lub podwójną keksówkę)
CIASTO
- 3/4 szklanki mleka,
- 25 g drożdży (świeżych),
- 2 łyżki białego cukru,
- 2 żółtka + 1 całe jajko (najlepiej przechowywane w temp. pokojowej albo wyjęte wcześniej z lodówki),
- 80 g masła,
- 2,5 szklanki mąki pszennej
- 2 szklanki kaszy jaglanej;
- 4 szklanki mleka;
- 1 duże opakowanie cukru waniliowego (32 g) lub 2x „normalne” (16 g);
- 2 łyżki białego cukru (przy tej ilości cukru nadzienie jest jedynie „słodkawe”, jeśli komuś zależy na słodszym deserze, warto dodać 4 lub 6 łyżek zamiast 2)
- 1 duży słoik (ok. 400-500g) prażonych jabłek (takich, jak do naleśników)
Przygotowanie:
1. Drożdże należy rozpuścić w ciepłym mleku z 2 łyżkami cukru, dodać 2 łyżki mąki i odstawić zaczyn do wyrośnięcia.
2. Masło rozpuszczamy i studzimy.
3. Żółtka mieszamy z cukrem waniliowym.
4. Do miski wsypujemy mąkę, dodajemy podrośnięty zaczyn i żółtko wymieszane z cukrem, wstępnie wyrabiamy.
5. Do wstępnie wyrobionego ciasta dodajemy rozpuszczone i wystudzone masło, a następnie kontynuujemy wyrabianie.
6. Wyrobione ciasto przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia (powinno podwoić objętość).
7. Kaszę trzeba przepłukać wrzątkiem, odcedzić, a następnie wsypać do garnka, zalać mlekiem, dodać cukier waniliowy i zwykły cukier i gotować na niedużym ogniu pod przykrywką, aż kasza wchłonie cały płyn (można ją nawet trochę „przeciągnąć”, tzn. rozgotować, bo dzięki temu łatwiej się zlepia i lepiej „trzyma formę” przy krojeniu gotowego ciasta).
8. Wyrośnięte ciasto trzeba podzielić na dwie połowy (w stosunku 2:3), obie rozwałkować.
9. Większą częścią ciasta należy wyłożyć dno natłuszczonej blachy (tak, aby brzegi ciasta zachodziły na ścianki blachy).
10. Na tak przygotowany spód wyłożyć ugotowaną kaszę, a następnie na kaszy rozsmarować jabłka (lub ułożyć owoce sezonowe) i przykryć go drugą (mniejszą) połową ciasta.
11. Brzegi obu części ciasta powinny być zlepione, żeby farsz był całkowicie „otulony” ciastem.
12. Jeżeli zostanie Wam trochę ciasta, możecie zrobić z niego dekoracje (tak jak ten kwiatek na wierzchu mojego wypieku)
13. Przykryć ściereczką i odstawić do podrośnięcia w ciepłe miejsce, na 15-20 min.
14. Następnie należy posmarować wierzch ciasta rozkłóconym jajkiem, wstawić do piekarnika rozgrzanego do 180°C (grzanie od góry i od dołu) i piec przez ok. 60-70 minut (do uzyskania złotego koloru; można też np. 15 min przed końcem pieczenia wyłączyć grzanie od góry, a dopiec jedynie spód) na środkowej półce piekarnika.
Oryginalny przepis na to ciasto pochodzi z bloga Czym Dziś w Kuchni Pachnie. Został zmodyfikowany (ryż zastąpiłam kaszą jaglaną, nie dodałam żółtka do farszu, dodałam jabłka prażone zamiast świeżych, itd.)
Dzięki za pomysł!
OdpowiedzUsuńW swoim życiu to ja jeszcze nigdy tego nie jadłem.
OdpowiedzUsuń