Przypomniałam sobie o nim ostatnio, zastanawiając się, jakie muffiny upiec na inną biurową okoliczność. Zamiast ciasta zrobiłam muffiny z podobnych składników. "Jesienne", bo wydały mi się dobrą propozycją na jesień, chociaż nie bardzo jestem w stanie to uzasadnić, bo marchew, jabłka, orzechy i rodzynki dostępne są niemal przez cały rok. Może to przez cynamon, który dodaje się do ciasta. Takie przyprawy kojarzą mi się z jesienią i zimą. Równie dobrze mogą się nazywać "zimowe" lub "całoroczne" ;)
Inspiracją był dla mnie przepis znaleziony na blogu "Od kuchni", a znalazł się tam pod wpływem inspiracji od jeszcze innej osoby. Przepis ten zmieniłam w 1/4, nie byłabym przecież sobą, gdybym nie zmieniła. Polecam, koleżankom i kolegom z pracy smakowało :)
Marchewkowe muffiny z cynamonem, jabłkiem, orzechami i rodzynkami
Składniki (na ok 18 muffinów o średnicy 5 cm):
- 2 szklanki mąki
- 1 szklanka cukru (tyle było w oryginale, ale ja następnym razem dam mniej, ok 3/4 szklanki)
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia (w oryginale sody)
- 2 łyżeczki mielonego cynamonu
- 1/4 łyżeczki startej gałki muszkatołowej
- szczypta soli
- 2 szklanki startej marchewki (w oryginale = 3 duże marchewki, u mnie 5 mniejszych)
- 1/2 szklanki rodzynek
- 1/2 szklanki orzechów włoskich (w oryginale siekane, u mnie pokruszone na mniejsze kawałki)
- 150 ml oleju słonecznikowego (w oryginale cała szklanka)
- 180ml kefiru (w oryginale brak)
- 2 jajka (w oryginale 3)
- 2 łyżeczki esencji waniliowej
- 1 jabłko średniej wielkości
Przygotowanie:
- marchew umyć, obrać, zetrzeć na tarce na grubych oczkach
- w jednym naczyniu połączyć mąkę, cukier, proszek do pieczenia, cynamon, gałkę muszkatołową i sól
- do suchej mieszaniny dodać startą marchew, rodzynki i pokruszone orzechy, wymieszać
- jabłko umyć, obrać, zetrzeć na tarce o grubych oczkach
- w drugim naczyniu wymieszać olej, kefir, jajka i esencję waniliową
- do mokrej masy dodać starte jabłko, dobrze wymieszać
- połączyć obie masy, wystarczy wymieszać łyżką
- rozgrzać piekarnik do 180 stopni Celsjusza
- formę do muffinów wyłożyć papilotkami lub natłuścić wgłębienia
- do każdej papilotki/każdego wgłębienia nałożyć ciasto do 3/4 wysokości/głębokości (u mnie po ok. 1,5 czubatej łyżki na papilotkę)
- wstawić do rozgrzanego piekarnika i piec przez 25min
- po upieczeniu wyjąć z piekarnika i wystudzić
- jeżeli pieczemy je wieczorem, a jeść będziemy rano, można szczelnie zapakować muffiny na noc, żeby nie wyschły i żeby nabrały pełniejszego aromatu przypraw
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz