Nazwałam tę zupę "zaprawą murarską", bo wyglądała prawie identycznie, jak ta zaprawa z moich wyobrażeń :) Sekret tkwi w odpowiedniej świeżości pieczarek (nie mogą być zbyt świeże, bo wtedy kolor jest za jasny; odpadają więc pieczarki o stopniu świeżości "dopiero co zebrane"; takie ciemne też nie są dobre, bo zamiast zupy w kolorze zaprawy murarskiej można otrzymać zupę przypominającą kolorem czarną polewkę, co w niektórych sytuacjach może być efektem niepożądanym ;) oraz w odpowiednim sposobie zblendowania zupy (nie celujemy w konsystencję gładkiego krem, wyłączamy blender na etapie nieco większych drobinek niż ziarnka piasku ;). Niemniej jednak smak będzie dobry, nawet jeśli się zagapicie i wyjdzie krem. Zupa jest bardzo prosta i smaczna, polecam :)
Zupa pieczarkowa "zaprawa murarska"
Składniki (porcja dla 6 osób):
- 1 kg pieczarek
- 1 duża cebula
- 2 czubate łyżki posiekanej natki
- 1 łyżka oliwy
- 1 łyżka masła
- 1,5 l bulionu warzywnego
- sól i pieprz do smaku
- pieczarki myjemy lub obieramy, kroimy w ćwiartki
- cebulę obieramy, siekamy w kostkę (może być byle jak, bo potem i tak zblendujemy)
- na dnie garnka/w rondlu rozgrzewamy oliwę i masło
- na rozgrzany tłuszcz wrzucamy cebulę i podsmażamy do zeszklenia
- do zeszklonej cebuli dodajemy pieczarki i smażymy przez ok. 10 minut, mieszając
- podsmażoną cebulę i pieczarki zalewamy bulionem, przykrywamy i gotujemy 15-20 minut
- dodajemy natkę i jeszcze chwilę gotujemy
- wyłączamy gaz i blendujemy zupę, ale nie rozdrabniamy pieczarek zupełnie, tylko zostawiamy widoczne drobinki, które nadają zupie konystencję zaprawy murarskiej :)
- zblendowaną zupę doprawiamy do smaku solą i pieprzem, podajemy z dodatkową natką oraz świeżym pieczywem lub z grzankami
Smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz