Gulasz w węgierskim stylu
Składniki (na gulasz dla 6 osób):
- 1,5kg udźca wołowego
- 1 średniej wielkości cebula
- 1 ząbek czosnku
- 1 duża czerwona papryka
- bulion wołowy (tyle, żeby przykrył mięso)
- 1 łyżka pasty paprykowej (chodzi np. o coś takiego) - myślę, że tę pastę można zastąpić łyżeczką mielonej wędzonej papryki, o łagodnym smaku, której akurat nie miałam, stąd pomysł z pastą
- 1 łyżeczka mielonej słodkiej papryki
- szczypta mielonej ostrej papryki (lepiej na początku dodać mniej, a jeżeli szczypta okaże się niewystarczająca, można dodać więcej; jeśli "przepapryczymy" na początku, potem będzie trudniej uratować danie)
- 1 czubata łyżka koncentratu pomidorowego
- 1/2 łyżeczki suszonego majeranku
- sól i pieprz do smaku
- olej do smażenia
- mięso opłukać, oczyścić i pokroić w niedużą kostkę
- na patelni rozgrzać 1 łyżkę oleju i obsmażyć mięso partiami, nie tłocząc go na patelni, bo zamiast się podsmażyć i zrumienić, udusi się w sosie własnym (w trakcie smażenia trzeba będzie dolać oleju)
- usmażone mięso przekładać stopniowo do żaroodpornego naczynia z przykrywką
- cebulę i czosnek obrać, drobno posiekać, a następnie podsmażyć na tej samej patelni (nie myjąc jej po usmażeniu mięsa)
- usmażoną cebulę i czosnek dodać do mięsa
- rozgrzać piekarnik do 200 stopni Celsjusza
- mięso w naczyniu żaroodpornym podlać bulionem, tak, żeby przykrywał mięso
- dodać pastę paprykową, ostrą i słodką paprykę, majeranek i koncentrat pomidorowy, wymieszać z mięsem i bulionem
- dodać też szczyptę soli i pieprzu (jeśli będzie za mało, można doprawić przed podaniem)
- przykryć naczynie żaroodporne, wstawić do piekarnika i zapiekać gulasz przez 1,5-2h, zaglądając co 20min do pieca, żeby sprawdzić miękkość mięsa, czy kawałki mięsa nie przywierają do dna naczynia lub czy przypadkiem nie wyparowało za dużo płynu (jeśli tak, można dolać)
- gdy mięso będzie miękkie, wyjmujemy z piekarnika, przekładamy/przelewamy do rondla i dodajemy pokrojoną w kostkę czerwoną paprykę, a następnie nieco odparowujemy sos (papryki nie dodajemy wcześniej, bo by się zupełnie rozgotowała i zostałaby z niej jedynie skórka)
- podajemy z kopytkami (przygotowanymi np. według tego przepisu) lub z pieczywem
Gulasz i kopytka, o tak :) Uwielbiam tę potrawę
OdpowiedzUsuńja również :)
Usuńhej,
OdpowiedzUsuńprzepis fajny, smakowało. Polecam pastę węgierską Ostry Stefek(http://www.hungaricum.pl/Eros_Pista_Ostry_Stefek_200_g-97.html). w wersji ligh występuje pod postacią łagodnej Anny :)
hehe tylko w lodówce to chyba ciężko się go zapieka ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda ;-) Dziękuję za wyłapanie, poprawione.
Usuń